Rumunia i Polska: nieodzowne partnerstwo dla Projektu Europejskiego i Powiązań Transatlantyckich

Cis Antonescu, Przewodniczący Senatu, Wyższej Izby Parlamentu Rumuńskiego.

Obszerne fragmenty wykładu przedstawionego w Polskim Instytucie Spaw Międzynarodowych w Warszawie w dniu 25 10 2013 r. Tłumaczenie nieautoryzowane.

Łączy nas długa i trwała przyjaźń

Łączy nas długa i trwała przyjaźń, która sięga w głąb historii, ale również niedawna przeszłość, tj. przeszłość wspólnej walki przeciwko komunistycznej opresji. Przeciw tyrani powstały w różnych etapach historii, różnymi metodami, ale z tą samą siła historyczne osobistości, takie jak  Kontantinice Bregianu, przewodniczący Partii Liberalnej Rumunii, więziony przez komunistów Siget, gdzie  zmarł w 1950 roku, lub niedawno temu  prezydent Lech Wałesa. Minęło 75 lat od polskiej emigracji w Rumunii i dwadzieścia lat od podpisania „Traktatu o Przyjaźni” między Rumunią a Polską. I oto  nasze kraje odrodziły się w sercu Europy wspólnych wartości, w której, jak  zawsze to czuliśmy, należy się nam miejsce.

Społeczność euroatlantycka jest teraz w jednym z najbardziej skomplikowanych momentów swojej ewolucji, który zachęca nas do głębszej analizy i refleksji. Kryzys gospodarczy dotknął nas w różnym stopniu, zmusił do dostosowania naszych ambicji i priorytetów do uzależnienia od zasobów i możliwości. Polska była wśród niewielu krajów europejskich, którym udało się uniknąć najgorszych konsekwencji kryzysu. Z kolei Rumunia uniknęła ponurych scenariuszy gospodarczych, z którymi niestety musiały się zmierzyć inne kraje europejskie i partnerskie. W tym roku odnotowała 2 proc. wzrost  dotrzymując tym samym parametrów uzgodnionych z MFW i UE we wszystkich wskaźnikach makroekonomicznych.

To, co nas martwi, to nakładanie się kryzysu gospodarczego i kryzysu zaufania do instytucji, projektów europejskich i ich liderów. Kryzys zaufania jednych stosunków do drugich, i ich do siebie, może wpłynąć na nas znacznie bardziej niebezpiecznie niż jakakolwiek inna sytuacja gospodarcza, czy finansowa. Jej odbicie w stosunkach między państwami prowadzi nieuchronnie do pojawienia się poczucia braku bezpieczeństwa. Do tego należy dodać, że instytucje, które zapewniły stabilność i bezpieczeństwo naszego kontynentu poszukują dzisiaj nowych celów. Słyszymy coraz częściej głosy  pytające  o to w jakim  stopniu projekt europejski odpowiada  oczekiwaniom obywateli UE. Z kolei NATO jest w trakcie rewizji planowania po Afganistanie w kontekście pojawienia się nowych celów bezpieczeństwa,  jak i potrzeby zaangażowania się w nowych misjach w następnych 5-ciu czy 10-ciu latach.

Bliższe spojrzenie na ostatnie wydarzenia na poziomie europejskim i  międzynarodowym pokazuje, że jesteśmy na początku złożonego procesu  redefiniowania stosunków wewnątrzeuropejskich i transatlantyckich. Zasadniczym pytaniem jest na ile możemy liczyć na innych oraz na nas samych,  tak aby osiągnąć poziom kompetencji,  przydatności, wpływu oraz skuteczności  niezbędnych do tego, by stawić czoło w skali globalnej konkurencji.

Odpowiedź na te wyzwania i problemy leży w większej solidarności wewnątrz euroropejskiej i transatlantyckiej. Jest to podstawa do negocjacji między UE a Stanami Zjednoczonymi dotyczącymi umowy o wolnym handlu, który spełniałby rzeczywistą potrzebę zapewnienia współzależności światowych gospodarek w wyniku postępu technologicznego i informacji. Jestem przekonany, że jest to droga do przyszłości, tak dla Rumunii, jak i dla Polski oraz wspólnoty państw, do których należymy. Większa bliskość gospodarcza przyniesie nam tak bardzo potrzebne zwiększenie zaufania. Ponadto perspektywa budowania gospodarczego wymiaru Sojuszu Pólnocnoatlantyckiego jest coraz wyraźniejsza. Podziwiam dywizję, która powstaje wokół Sojuszu i zapewniam, że Rumunia będzie aktywnie przyczyniać się do tworzenia nowego, gospodarczego NATO. Jestem pewien, że nasze kraje będą szły tą drogą ramię w ramię.

W 2012 roku Stany Zjednoczony i UE wygenerowały razem 38 proc. globalnego produktu na poziomie prawie 85 trylionów dolarów, w tym roku będzie to prawdopodobnie 50 proc. Nigdy przedtem w swojej historii ludzkość nie miała takiej koncentracji władzy ekonomicznej i technologicznej. W związku z tym, to, co nas łączy jest większe od największych wyzwań. Wartości demokracji, poszanowania godności człowieka i podstawowych wolności, oraz zaufania w kreującą moc gospodarki rynkowej i postępu naukowego na rzecz ludzi, to jest naszą broń na XXI wiek. Ten sam obszar, wolności, dobrobytu i godności obejmuje od ponad dekady ogromną przestrzeń od wybrzeża północnego – amerykańskiego na Pacyfiku aż do wybrzeża Morza Czarnego. To nasze zobowiązanie: chronić tę przestrzeń i ją rozszerzyć. Dzisiaj jeszcze bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy wizji i potrzebujemy przywództwa. Musimy się zastanowić, do jakiego zglobalizowanego świata będziemy zmierzać przez najbliższe dziesięciolecia, jakimi globalnymi graczami będą Europa i Stany Zjednoczone. I jakie będą ich interakcje z krajami wschodzącymi, takimi jak Brazylia, Rosja, Chiny, Indie, Republika Południowej Afryki.

Jestem przekonany że Polska i Rumunia mają możliwość pomocy w kształtowaniu tej wizji i zmian polityki zrównoważonej. Nieprzypadkowo nasze kraje są w czołówce współpracy z Chinami i Europą Środkową. Wyrażam swoje zadowolenie z faktu, iż druga edycja „Forum Chiny – Europa Środkowa i Wschodnia” odbędzie się w Bukareszcie na szczeblu premierów pod koniec listopada tego roku, po tym jak Polska była w ubiegłym roku gospodarzem pierwszego spotkania w tej formule.

Po dziesięciu latach przynależności do NATO i UE możemy podsumować ten etap i  przewidzieć, co można budować wykorzystując stabilność i bezpieczeństwo, które obie organizacje zapewniają naszemu regionowi. Europa Środkowa i Wschodnia doczekała się rozstrzygnięcia sporów historycznych, wzmocnienia instytucji państwowych i przeżywa ożywienie gospodarcze. Największy dylemat bezpieczeństwa Europy Środkowej został rozwiązany. Ta część kontynentu jest w pełni i nieodwołalnie zakotwiczona w przestrzeni zachodniej –  jej bezpieczeństwo, i jej dobrobyt stanowią nieodłączną część bezpieczeństwa i dobrobytu przestrzeni euroatlantyckiej, dla zapewnienia której kraje regionu położone między Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym odgrywają coraz bardziej znacząca rolę. Polska i Rumunia, kraje kluczowe dla bezpieczeństwa wschodniej granicy UE i NATO jako pierwsze dostrzegają korzyści płynące z pokoju w bezpośrednim sąsiedztwie i stanowią najbardziej przekonujący przykład siły przyciągania, jaką wywiera geograficzna bliskość obszaru demokracji i dobrobytu dla społeczeństw przechodzących transformacje.

Dla tych społeczeństw Partnerstwo Wschodnie pozostaje istotnym narzędziem dla zapewnienia stabilności i konsolidacji w drodze do demokracji, dobrobytu i wzmacniania  podstawowych wolności. W Wilnie Europa da wyraz swemu przyszłemu zaangażowaniu oraz dalekosiężnej wizji obszaru wschodniego. Wyrażam nadzieje, że będzie to silny i odważny sygnał polityczny świadczący o uznaniu ambicji europejskich przynajmniej dla niektórych członków Partnerstwa Wschodniego. Republika Mołdawii w pełni wykazała, że  jest i pozostaje  historią sukcesu tego partnerstwa i zasługuje na odpowiednie uznanie. W czasach złożonych, które wymagają przemyślanej odpowiedzi Rumunia i Polska znajdują się na granicy obszaru rozwoju obronności strategicznej w kontekście wzmocnienia sił oddziaływania Rosji we Wschodnim Sąsiedztwie, tj. wzrostu rywalizacji strategicznej w obszarze oddziaływania Morza Czarnego i Bałkanów Zachodnich, jak i w kontekście rozprzestrzeniania się na Europę negatywnych zjawisk niestabilności w Afryce Północnej. Gra toczy się nie tylko o bezpieczeństwo i stabilność regionalną narażone na szwank przez presję migracyjną z południa, ale też o zasoby naturalne i niezależność energetyczną Europy, jak też i o szlaki  gospodarcze.

Rumunia i Polska mogą sprostać tym wyzwaniom. Rumunia i Polska są częścią rozwiązania, są narodami niezbędnymi dla wzmocnienia więzi transatlantyckich dla ożywienia projektu transatlantyckiego tworząc kluczowe ośrodki polityczne dla skonsolidowania reakcji globalnych, które coraz bardziej przesuwają swój punkt do Azji. Dlatego też uważam, że Rumunia i Polska przyjęły w sposób inteligentny i pragmatyczny odpowiedzialność za ochronę wschodniej granicy UE i NATO. Rumunia i Polska są partnerami przewidywalnymi, lojalnymi, odpowiedzialnymi w UE i NATO. Nasi żołnierze walczyli razem w Iraku i w Afganistanie. Zarówno Rumunia jak i Polska mają potencjał, aby kształtować przyszłą politykę UE na mapie Europy i obszaru transatlantyckiego. Nasze kraje są partnerami, na których można liczyć w najtrudniejszych chwilach i którzy utrzymują najwyższy poziom społecznego zaufania do projektu europejskiego i NATO. Oba kraje są postrzegane jako jedne z najbardziej lojalnych partnerów i sojuszników Stanów Zjednoczonych w regionie i przyjmą na swym obszarze najbardziej istotne elementy tarczy antyrakietowej, która ma być włączona w projekt strategiczny NATO.

 

Wreszcie Rumunia i Polska były inicjatorami zakrojonych na szeroką skalę projektów mających skonsolidować obronę wartości atlantyckich i nadać nowy impuls rozwojowi gospodarczo – społecznemu, tam, gdzie było to potrzebne.

Co możemy wspólnie zrobić

Partnerstwo Wschodnie, strategia Dunaj i  synergia Morza Czarnego? Co możemy wspólnie zrobić? Jak możemy zwiększyć wagę i skalę europejską i euroatlantycką

łączącego nas partnerstwa strategicznego?

Po pierwsze Rumunia i Polska mają możliwość połączenia sił przeciwko niepokojącemu nurtowi ksenofobii, ekstremizmu i nacjonalizmu, który na naszych oczach w alarmującym tempie ogarnia Europę. Jest to jak sadzę zasadniczy wkład, jaki możemy wnieść w konsolidację projektu europejskiego a to przez zachowanie głównych korzyści, które przyczyniają się do poprawy warunków życia Europejczyków. Coraz lepiej rozumiemy co to znaczy być odizolowanym od reszty kontynentu przez bariery ideologiczne, ekonomiczne i polityczne. Nasi obywatele pamiętają i wiedzą, co to znaczy mieć ograniczoną swobodę podróżowania, pobierania nauki, pracy tam gdzie się chce, lub tam gdzie są warunki do lepszego życia. Co to znaczy żyć w społeczeństwie zamkniętym, nietolerancyjnym, najeżonym sztucznymi barierami i granicami. Kryzys gospodarczy, przez który przechodzimy, może doprowadzić do takich skutków i otwiera perspektywę, która wykorzystują skrajni ksenofobiczni politycy i partie tak, aby uchwalać gospodarczą samowystarczalność i resentyment wobec obywateli państw niedawno przyjętych do UE. Rozwiązanie polega na większej integracji, większej tolerancji i większej otwartości. Następny rok stanowić będzie test dla Europy a to w związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Uważam, że musimy już teraz działać razem.

Po drugie Rumunia i Polska mogą być promotorami niektórych rozwiązań ożywienia gospodarczego w Europie oferując wiarygodną alternatywę lub zrównoważenie dla środków oszczędnościowych koniecznych dla przezwyciężenia kryzysu, który objął kontynent. Można to osiągnąć przede wszystkim poprzez promowanie trwałego wzrostu i selektywnej reindustralizacji naszych krajów, innowacji i badań naukowych, poprzez zachęty do tworzenia biznesów strategicznych oraz partnerstwa między środowiskiem akademickim, biznesu i układem władzy. Jestem mocno przekonany, że nasza przyszłość zależy od maksymalnego wykorzystania potencjału intelektualnego naszej młodzieży.

Jutro złożę wizytę w Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, instytucji o dużym prestiżu krajowym i europejskim, na którym kończy studia coraz więcej młodych Rumunów. Mam nadzieje, że instytucje tej rangi w Rumunii i w Polsce będą się łączyć dla promowania udanych projektów, które przyniosą odczuwalne korzyści dla naszych gospodarek.

Po trzecie Polska i Rumunia są początkowymi punktami przecinania się dwóch nowych korytarzy strategicznych łączących z jednej strony Europę Środkową z Azją Środkową, taki nowy jedwabny szlak, oraz  z drugiej strony Europę Północną z Europą Południowo-Wschodnią – korytarz transportowy Gdańsk – Konstanca. Dostrzegam  ogromny potencjał gospodarczy i powiązań handlowych  między tymi punktami poprzez przyspieszony rozwój sieci drogowej i kolejowej.

Po czwarte Rumunia i Polska mogą bardziej aktywnie promować alternatywne źródła energii i mogą przyczynić się do wysokiego stopnia niezależności energetycznej Europy. Żyjemy w czasach charakteryzujących się szybkim wzrostem światowego pobytu na energię, a tym samym szybkim wzrostem konkurencji ze strony rynków wschodzących,  takich jak Chiny i  Indie w walce o konwencjonalne źródła na Bliski Wschodzie. Bardzo dobrze wiemy, co to znaczy polityczna opłata abonamentowa za energetyczną zależność od jednego źródła, lub za niepewność dostaw w regionach charakteryzujących się niestabilnością polityczną, takich jak Bliski Wschód. Polska i Rumunia mogą połączyć siły, aby promować rozwój w europejskiej przestrzeni eksploatacji nowych,  niekonwencjonalnych energii a także przyczynić się do zbudowania europejskiego rynku energetycznego dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego naszego kontynentu.

Po piąte możemy przyczynić się do zacieśnienia instytucjonalnych więzi między UE a NATO. Dostrzegam tu ważną rolę dla Rumunii i Polski jako państw, które rozumieją i uznają potrzebę komplementarności między tymi dwoma organizacjami.  W tym celu  niezbędne jest aby Europa stała się silnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych a to można osiągnąć jedynie poprzez odpowiednie finansowanie budżetów obronnych i wspieranie interesów narodowych, przemysłów obronnych i bezpieczeństwa w zależności od poziomu ambicji pokładanej w nowej wizji politycznej charakteryzującej się strategiczną świadomością.

Po szóste Polska i Rumunia mogą być źródłem promowania stabilności na wschodniej  granicy Unii i NATO wspólnie z takimi partnerami jak Turcja. Współpraca trójstronna Polska – Rumunia – Turcja to dobry początek, acz niewystarczający. Po wycofaniu się wojsk sojuszniczych z Afganistanu walka z sieciami terrorystycznymi i zorganizowaną przestępczością, na których to drogach nasze kraje często się znajdują, wskazuje na potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa  przestrzeni cybernetycznej EU i  euroatlantyckiej. To tylko niektóre z powodów, które zachęcają nas do tego, aby szukać ciągłe partnerów, którzy podzielają te same wartości i są gotowi dzielić również ciężar ich ochrony. W tym sensie mamy szczególne zobowiązania.

Po siódme, mamy obowiązek i możliwość, jako kraje z doświadczeniem przejchodzenia od dyktatury do demokracji, podzielenia się naszym przykładem i udzielenia pomocy krajom w sąsiedztwie geograficznym, tym  należącym do Partnerstwa Wschodniego, jak i z Afryki Północnej, które są w trakcie tych procesów. Mamy obowiązek angażować bardziej się wspólnie niezależnie od wyników szczytu  w Wilnie poprzez konkretne  projekty wspierające społeczeństwo obywatelskie i umacnianie  instytucji politycznych państwa. Podkreślam jeszcze raz, że Republika Mołdawii pozostaje dla Rumunii obszarem szczególnego zainteresowania i liczymy na wsparcie partnerów polskich wspierających Kiszyniów na drodze do UE, tak samo jak rozumiemy i szanujemy poparcie Warszawy dla Ukrainy.

Uważam, że nasze kraje są głównym przekaźnikiem ważnego sygnału politycznego do znalezienia formuły jak najszybszej integracji Bałkanów Zachodnich. Polska i Rumunia mogą połączyć swoje wysiłki tak, aby oba nasze kraje skorzystały z europejskiego wsparcia na modernizację poprzez wymianę doświadczenia na poziomie władz  zaangażowanych w regionalizację i absorpcję środków unijnych. Wreszcie Rumunia i Polska powinny połączyć swoje wysiłki tak, aby w najbliższej przyszłości współpraca regionalna w Europie Środkowej stała się ponownie czynnikiem zrównoważonego rozwoju na poziomie władz lokalnych zaangażowanych w projekty transgraniczne w dziedzinie infrastruktury, rolnictwa, ochrony środowiska i turystyki.

Panie i panowie. Przekaz odrodzenia i ożywienia gospodarczego Europy zaczyna być nadawany również z Bukaresztu, jak i z Warszawy. W ten sposób strategiczne partnerstwo, które nas jednoczy przekaże swoją maksymalną wartość. Rumunia i Polska muszą przekonać swoich partnerów, że w przypadku braku strategicznej wizji i zdecydowanych działań Europa ryzykuje utratę strategicznego znaczenia ustępując innym globalnym aktorom miejsca i  pozostając na peryferiach nowej, globalnej geopolitycznej gry. Nasze kraje mogą odegrać podobną rolę w ponownym odkryciu przez Europę swej globalnej roli. Rumunia i Polska mogą przyczynić się do  powstania nowego, gospodarczego NATO w Azji Środkowej. Przyszłość należy do tych, którzy mają wizję strategiczną i razem możemy działać tak, aby stała się ona rzeczywistością  pełną sukcesów dla  przyszłych pokoleń.

Artykuł dodano w następujących kategoriach: Analizy, polityka zagraniczna.