PRL wobec Kościoła. Październikowe przemiany 1956 roku.

Kardynał Wyszyński spotkał się z 2 marca 1958 roku z przedstawicielami koła „Znak” i „Tygodnika Powszechnego „. W czasie rozmowy Prymas stwierdził że mimo pewnego złagodzenia stosunków z państwem , spodziewa się w najbliższym czasie nowych ataków na Kościół . W tej sytuacji „ ciągłej walki i męki opinia katolicka musi być wyjątkowo zwarta i jasna. Wbrew własnej intencji jesteście uważani za
„ Prymasowców „ , a wszystko, co czynicie czy piszecie , naświetla mnie. Ponieważ nie ma wolnej prasy katolickiej, w Polsce, wy macie faktyczny monopol na prasę katolicką. Ja zabiegam o „ Wydawnictwo Jasna Góra „ i nie mogę otrzymać koncesji. Wy ją macie. Jest to poniekąd uprzywilejowane stanowisko. Opinia publiczna wymaga od was może więcej, niżby miała do tego prawo. Jest to rezultat sytuacji. Trzeba odpowiedzieć zadaniu. Musicie być wyznawcami i apostołami, a nie tylko pisarzami czy redaktorami. Patrzą na was katolicy jak na trawę, która ratuje wolność opinii katolickiej. Nie może być w prasie katolickiej nic takiego, co by obrażało cierpiącą Matkę-Kościół. Chociaż dzieci mają prawo do krzyku i głośnego chodzenia, to matka cierpi, dzieci chodzą na palcach.[…].Na jeszcze jedno zjawisko zwrócił uwagę prymas krytykując postępowanie władz, posługiwanie się wytartymi sloganami. „ Trzeba zerwać z terminologią „socjalizmu”, gdyż katolicyzm ma określone pojęcie socjalizmu; natomiast dzisiejsza orientacja, tzw. polska droga do socjalizmu, jest nie wiadomo czym. Z czasów stalinizmu PAX też ciągle mówił o socjalizmie. Czym to w rzeczywistości było wiemy. Wyczytywanie takich terminów w „ Więzi „ jest niebezpieczne dla kształtowania opinii o grupie „ Znak” i o klubach . Natomiast z entuzjazmem witam inicjatywę , by nawiązywać do katolickiej nauki społecznej na łamach „ Tygodnika Powszechnego „( 18).

Atak na Kościół

Była to pierwsza tak zdecydowanie krytyczna wypowiedź prymasa Wyszyńskiego o aktualnej sytuacji politycznej po październiku 1956 roku. Spodziewany atak na Kościół nastąpił 15 marca na łamach „ Argumentów „, w artykule pt. „ Dokąd zmierza kierownictwo Kościoła „ Co prawda tygodnik „ Argumenty „ nie był organem prasowym KC PZPR jednak nie można mu odmówić znaczenia politycznego i propagandowego. Czytamy tam, że październik 1956 obudził w społeczeństwie polskim nadzieje trwałego odprężenia poprawy i stabilizacji stosunków pomiędzy państwem a Kościołem. Oskarżono Episkopat polski o działalność sprzeczną z polską racją stanu. Według autora artykułu podejmowano w poparciu o rozhisteryzowany tłum wierzących swoistą akcję rewindykacji kościelnej. W szeregu miejscowości odbywało się manifestacyjne zawieszanie przedmiotów kultu w szkołach i szpitalach. Obraz polityki prowadzonej przez Kościół jest „ polityką faktów dokonanych, jest pogwałceniem porządku prawnego Polski Ludowej. Episkopat ze swej strony nie podjął leżących w jego możliwości środków by działalność tą ukrócić „ (19).

Prymas odpowiedział na atak tygodnika kilka tygodni później, bowiem 4 maja w czasie spotkania z pisarzami na Jasnej Górze. Podkreślił w swym kazaniu znaczenie słowa. Słowo jego zdaniem musi się rodzić z czystego i przygotowanego serca, bo tylko w takim sercu jest wewnętrzna, istotna prawda. A służyć Bogu to służyć prawdzie[… ] I dalej stwierdzał: Obecne położenie Polski jest trudne. Tym bardziej pisarze muszą być podporą i siłą, światłem i pociechą, podtrzymaniem i podźwignięciem wszystkim cierpiącym, udręczonym, kuszonym, słabym i chwiejącym się. Jeśli ktoś lubuje się w błocie, niech czuwa, by nikogo nim nie opryskał i nie przybrudził. Jest jednak nadzieja, że i takiemu człowiekowi błoto się wreszcie sprzykrzy ( 20).
Prymas inaczej wyobrażał sobie rolę Kościoła w Polsce po październikowych przemianach, jego rolę polityczną, duszpasterską i kulturalną. Nie do przyjęcia dla niego było ograniczenie roli Kościoła tylko do spraw duszpasterskich .

Artykuł dodano w następujących kategoriach: Historia.