Sieci spożywcze oszukują konsumentów z Europy Środkowej?

Jaka jest zawartość papryki w papryce? Okazuje się, że różna w zależności od tego, w jakim kraju jest sprzedawana. Międzynarodowe firmy spożywcze wysyłają lepsze produkty do Niemiec i Austrii, a mieszkańcy Europy Środkowej dostają gorsze jakościowo jedzenie – pisze portal Euractiv, powołując się na badania przeprowadzone przez słowackie Stowarzyszenie Konsumentów

Ta sama kawa kupiona w sklepie w Berlinie i Warszawie smakuje inaczej? To całkiem prawdopodobne – czytamy na portalu Euractiv.

Jak pokazały badania przeprowadzone przez słowackie stowarzyszenie konsumentów, te same produkty różnią się składem w zależności od tego, na jaki rynek są przeznaczone. Pod lupę słowackich inspektorów poszły napoje Coca-Coli, czekolada Milka, pieprz i papryka Kontanyi oraz kawy Nescafé Gold, Jacobs Kronung i Tchibo Espresso, kupione w ośmiu państwach: w Polsce, Czechach, Słowacji, Bułgarii, Rumunii, Niemczech, Austrii oraz na Węgrzech. Co się okazało? Tylko czekolada Milka była taka sama w każdym kraju. Pozostałe produkty znacznie się od siebie różniły, także pod względem jakości. Czerwona papryka sprzedawana w Austrii zawierała 140g ekstraktu z czerwonej papryki na kilogram. Ta sama papryka kupiona w Bułgarii miała 109,9 g papryki w papryce. W bułgarskim opakowaniu pieprzu było też więcej zniszczonych i połamanych ziaren. Coca-cola ze Słowacji, Bułgarii i Rumunii była słodzona tańszym słodzikiem, zrobionym z kukurydzy. Ten sam napój sprzedawany w Polsce, Austrii i Niemczech miał w sobie droższą sacharozę. – Produkty o gorszej jakości były przeznaczone dla tak zwanych “nowych państw członkowskich”. Nigdy nie zdarzyło się, żeby gorszy produkt trafił do sklepu w Niemczech lub w Austrii – mówi Miloš Lauko, prezes stowarzyszenia.

Źródło: wyborcza.biz. 13 04 11
Artykuł dodano w następujących kategoriach: Europa Środkowa.