“Politico” oceniło szybko zmieniającą się sytuację w NATO. Podsumowali, jak sojusz poradził sobie z rozpoczętą w 2022 roku wojną na Ukrainie, i jakie wnioski powinien z niej wyciągnąć. Jednym z nich jest teza, że to Polska powinna stanowić główny lewar bezpieczeństwa w Europie.
Bez wątpienia ostatnie lata dla sojuszu NATO były ogromnym sprawdzianem. Wojna w Ukrainie pokazała, jak wiele jest jeszcze do zrobienia i ile zaniechań popełniono. Na całe szczęście okres ten był także okazją do ogromnego rozwoju, którego efektem było m.in. dołączenie do sojuszu Finlandii i Szwecji.
„ Przez lata Putin szerzył kłamstwa i fałszywe narracje, aby usprawiedliwić swoją wojnę. Jedna z tych narracji głosi, że NATO stanowi zagrożenie dla Rosji. Prawdą jest jednak coś odwrotnego. Dziś narody ponownie przyłączają się do NATO, ponieważ czują się zagrożone przez Rosję. Finlandia i Szwecja od dawna szczycą się dumną tradycją neutralności. Jednakże po inwazji Putina na pokojowego sąsiada skorzystali oni ze swojego suwerennego prawa do swobodnego wyboru sojuszy i obecnie wzmocnili nasze szeregi – czytamy w “Politico”.
Do pokoju w Europie konieczne ma być zatem powstrzymanie rosyjskiego imperializmu i uniemożliwienie Władimirowi Putinowi podważenia integralności terytorialnej i suwerenności, by następnie użyć siły militarnej, jak miało to miejsce na Ukrainie – zauważają dziennikarze “Politico”.
By tak się jednak stało, potrzeba zmian. Wśród nich dziennikarze wskazują przede wszystkim przeznaczenie na obronność co najmniej 2% PKB. Zarówno my, jak i Francja z Niemcami osiągnęliśmy już ten cel. Kluczowym ma być również inwestowanie w nowoczesne technologie czy ciągłe zwiększanie potencjału przemysłu zbrojeniowego.
Kluczem do tego jest nasz narodowy przemysł obronny. Potrzebujemy wiążących umów długoterminowych – z jasnymi harmonogramami, poziomem ambicji, stałymi zobowiązaniami finansowymi i gwarancjami zakupu od naszych rządów – podsumowują.
Źródło: Wp.pl 04 04 2024