Konferencja Polska Wielki Projekt

Warszawa 27.09.2024 – 29.09.2024

Bezbronna Europa

Paneliści:

Tomasz Grzegorz Grosse
Profesor, politolog, socjolog, historyk

Przemysław Żurawski vel Grajewski
Profesor, politolog, nauczyciel akademicki

Stanisław Żaryn
Doradca Prezydenta RP, urzędnik państwowy i dziennikarz, politolog, prezes zarządu Fundacji Instytut Bezpieczeństwa Narodowego

Tekst nieautoryzowany – redakcja

Tomasz Grosse

Raport byłego szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego

Pewną bezbronność Unii Europejskiej przedstawił w swoim Raporcie Draghi. Jego propozycje w założeniu miałby reagować na różne deficyty europejskie, przy czym ten Raport nie jest raportem ze sfery bezpieczeństwa i obrony, aczkolwiek porusza tam temat przemysłu zbrojeniowego i innowacji w przemyśle zbrojeniowym. On bardziej koncentruje się na pewnych ekonomicznych aspektach potencjału przemysłu zbrojeniowego w Europie niż na aspektach stricte związanych z odpowiedziami na zagrożenia rosyjskie. Jest to bardzo ważne, ponieważ jeżeli wchodzą w grę aspekty realnego użycia tych sił to mają one charakter policyjny zastosowany jednak nie na wschodniej flance UE, to znaczy nie na tym strategicznym kierunku, o którym się myśli. I o tym właśnie napisał Draghi. Czyli jak wykorzystać pewną narrację dotyczącą zagrożenia geopolitycznego, wobec którego trzeba wzmocnić potencjał przemysłu zbrojeniowego i potencjał eksportowy największych korporacji w Europie Zachodniej. To jest jak gdyby próba kumulacji dodatkowych środków, przede wszystkim dla Francji i Niemiec, a trochę w mniejszym stopniu dla Włoch i Hiszpanii.

Tzn. jest to plan, wg którego nie tylko chodzi o wzmocnienie największych korporacji w Europie Zachodniej, ale również o wymuszenie regulacyjne, między innymi na krajach wschodniej flanki, tak, aby kupowały uzbrojenie od korporacji zachodnioeuropejskich. Już z tego choćby widać, że to nam się conajmniej podwójnie nie opłaca. Po pierwsze dlatego, że mamy się składać na korporacje zachodnioeuropejskie, a po drugie, że mamy kupować u nich dla nas uzbrojenie. Dodać też należy, że wiele danych wskazuje, że ten przemyśl jest niewydolny, i długo jeszcze będzie niewydolny. Nawet gdybyśmy chcieli tylko i wyłącznie być wzorowymi Europejczykami i partycypować w tych proponowanych przez Draghiego europejskich instrumentach, to z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa nie byłoby to optymalne, gdyż po prostu te firmy nie są w stanie produkować. I nawet po wzmocnieniu zajmie im dużo czasu, tak by móc produkować tyle amunicji by była ona wystarczająca dla potrzeb prowadzenia walki w sytuacji realnego zagrożenia.

Polska powinna odrzucić niekorzystne propozycje

Innymi słowy te propozycje, które są w tej chwili na stole są dla nas niekorzystne, a zatem powinny być przez nas odrzucone. Jeżeli mamy w jakikolwiek sposób myśleć o kooperacji w ramach np. wspólnego długu, którego gorącym orędownikiem jest rząd D. Tuska, który zabiega bardzo intensywnie o to by powołać nowy fundusz dłużny wzorowany na funduszu pandemicznym, to musimy mieć świadomość, że kierowany on będzie m. in. na rzecz wzmocnienia korporacji zbrojeniowych francuskich i niemieckich. Oczywiście wszyscy będziemy się zadłużać, polscy podatnicy będą przez 30 lat spłacać dług, po to żeby wzmacniać korporacje zachodnioeuropejskie. Jest to wbrew jakiejkolwiek logice, wbrew przede wszystkim tej podstawowej dotyczącej logiki przygotowywania do wojny. Jeżeli mamy odstraszać Rosję to sami musimy mieć silne korporacje zbrojeniowe i odpowiednią ilość produkowanej amunicji i sprzętu. Tutaj, tj. na wschodniej flance. Nie możemy zacząć od strategicznych decyzji, także i Berlina, które nie są wiarygodne, jeśli chodzi o Rosję. Nie są wiarygodne, jeśli chodzi o początek tej nowej odsłony wojny na Ukrainie. Czy mamy dostać pięć tysięcy hełmów w sytuacji, kiedy Rosja stanie u naszych granic? To są podstawowe pytania, które wynikają z naszych doświadczeń. I to nie jest doświadczenie sprzed stu lat, ale do są doświadczenia sprzed kilku lat.

W związku z tym ta operacja proponowana od wielu lat w kuluarach brukselskich, i prezentowana w różnych dokumentach pod hasłem wzmocnienia polityki obronnej, nie tylko nie służy naszej korzyści, ale wręcz odbywa się naszym kosztem, kosztem naszego bezpieczeństwa i kosztem naszego podatnika.

Trzeba byłoby doprowadzić do bardzo gruntownej zmiany tych propozycji. Uważam, że realnie jest to niemożliwe, ponieważ ani obecny rząd tego nie zrobi, ani po drugiej stronie, wśród decydentów w Europie Zachodniej, nie ma woli politycznej by wysłuchać Polaków. Czyli musimy bronić się przed negatywnymi skutkami polityki europejskiej, polityki unijnej. To po pierwsze.

I to nie jest jedyny aspekt polityki unijnej w zakresie bezpieczeństwa, przed którym musimy się bronić. Kolejny aspekt, to jest polityka emigracyjna UE. Musimy być asertywni. Byłaby ona dla nas szalenie niebezpieczna w zakresie realnego bezpieczeństwa. I wreszcie jest polityka klimatyczna, o które Draghi wprost napisał, że wykańcza europejską gospodarkę, że powoduje, że jej koszty są tak gigantyczne, że spowodują spadek potencjału wzrostu gospodarczego UE, szczególnie w odniesieniu do Chin i Stanów Zjednoczonych. Spadek produktywności, spadek innowacyjności, spadek inwestycji i ucieczkę inwestorów.

A na samym końcu Raportu Draghi powiedział, że jesteśmy na skraju wytrzymałości. Wniosek – trzeba kontynuować politykę klimatyczną, ale tylko taką, która jest bardziej przyjazną polityce przemysłowej, tj. pro klimatyczną. A jeśli chodzi o szczegóły to kilka stron dalej w Raporcie on mówi, że jesteśmy tak bardzo uzależnieni od kooperantów chińskich, również cenowo, że musimy to zaakceptować.

W imię dobra państwa

Podsumowując, mówiąc o UE, nie widzę jakichś realnych szans, aby ona nas wzmocniła w zakresie bezpieczeństwa. Raczej przeciwnie, uważam, że jest kilka komponentów w polityce europejskiej, które nas osłabiają. W związku z tym do należy robić ? Chciałbym powiedzieć o pewnej naszej alternatywie, gdyż nie tylko trzeba zdiagnozować bezwolność UE, i jej szkodliwość, ale trzeba przynajmniej zarysować pewien pozytywny program, którym każdy rząd, bez względu na to jaki to będzie rząd, powinien się zając w imię dobra państwa.

Po pierwsze musimy przestać kupować uzbrojenie, wszystko jedno czy amerykańskie, czy europejskie i zacząć intensywnie rozwijać własny potencjał zbrojeniowy. To jest nie tylko ważne z puntu widzenia sił bezpieczeństwa i konkretnych decyzji, które w sytuacji zagrożenia my, tj. polskie władze podejmujemy, tak, abyśmy nie byli uzależnieni od tego, co nam sojusznicy zachodni przywiozą, lub czego nie przywiozą. Np. amunicję, czyli najbardziej fundamentalne rzeczy i w istocie rzeczy, których produkcja jest przecież w naszym zasięgu. Nie jesteśmy przecież aż tak technologiczne zacofani abyśmy nie byli zdolni jej sami produkować. Dalej – musimy mieć potencjał zarówno systemu rakietowego, przeciwlotniczego, który zresztą już rozwijamy we współpracy z Amerykanami i Brytyjczykami. Musimy też myśleć o rozwijaniu potencjału ofensywnego, szczególnie o produkcji rakiet dalekiego zasięgu. Musimy mieć realny potencjał odstraszania Rosjan. Nie unikniemy też dyskusji, a w pewnym momencie też przygotowań, do produkcji, a przynajmniej wytworzenia, potencjału do produkcji broni jądrowej. Na samym końcu to właśnie to będzie najpewniej odstraszało Rosjan. Nie musimy tego ogłaszać, nie musimy tego teraz produkować. Możemy postąpić tak, jak zrobili to Koreańczycy, którzy zbudowali potencjał i w każdej chwili mogą, w przeciągu kilku miesięcy, wyprodukować bombę atomową mając takiego sąsiada na północy. Powinniśmy robić dokładnie to samo, tym bardziej, że chcemy budować elektrownię atomową, co jest przecież potrzebne z puntu widzenia potrzeb naszej transformacji energetycznej.

Musimy też zawiesić albo rozłożyć na etapy, proces transformacji klimatycznej, ponieważ nie jesteśmy w stanie jednocześnie inwestować we wszystko. Nam transformacja klimatyczna nie jest potrzebna, przynajmniej nie w najbliższych latach. Nie zbawimy świata ani nie cofniemy przemian klimatycznych. To jest poza zdolnościami UE, a tym bardziej Polski. To jest ogromne obciążenie dla wszystkich – dla przemysłu, dla gospodarstw domowych. Jest do zrobienia wypowiedzenie części polityki klimatycznej. Tak samo jak było do wykonania wypowiedzenie mechanizmu relokacji. Rząd Rzeczpospolitej zrobił to – przecież w odniesieniu do bezpieczeństwa energetycznego rząd RP nie stosował się do wyroku ETSU. Jest to do zrobienia. To nie jest rzecz abstrakcyjna. Na tej samej zasadzie w polityce klimatycznej musimy powiedzieć, że nie będziemy robić tego i tego, gdyż nas na to zwyczajnie nie stać. Natomiast jeżeli chcecie jako UE się zadłużyć – proszę bardzo, ale my się do tego nie przyłożymy. To przecież Polski Parlament ratyfikował KPO, Polski Parlament ratyfikował pożyczkę łącznie z wszystkimi jej pochodnymi kosztami i kolejnymi podatkami europejskimi. A zatem Polski Parlament może tego nie zrobić, jak ponownie, po raz kolejny będzie omawiana ta sprawa. Ale żeby tego nie zrobić to musimy dzisiaj o tym dyskutować i przekonywać po pierwsze nas samych, a po drugie -decydentów, argumentując, że to jest w naszych możliwościach. A postępując tak spowodujemy, że nasi partnerzy zaczną inaczej wobec nas się zachowywać.

Artykuł dodano w następujących kategoriach: UE.