Cztery obszary konsensusu w Polsce – rekomendacje think tanków
- Paweł Musiałek, Klub Jagielloński
- Jan Oleszczuk-Zygmuntowski, Polska Sieć Ekonomii
- Sebastian Stodolak, Warsaw Enterprise Institute
Poniżej zamieszczamy skróty wystąpień paneli stów. Teksty nie są autoryzowane – redakcja
Paweł Musiałek
Idea resetu ustrojowego
Na liście różnych priorytetów wśród wielu i różnych problemów nie sposób zauważyć, że jeden problem wybija się jako absolutnie najważniejszy, wymagający reakcji i wymagający politycznego konsensu.
Tym problemem zdaniem naszego środowiska, a mówię nie tylko w swoim imieniu, ale taka jest szeroka diagnoza naszego środowiska, jest kryzys ustrojowy, w którym się znajdujemy
I idea, którą my widzimy, ideą, która by mogła odpowiedzieć w jakiś sposób ma te problemy, jest idea resetu ustrojowego. Resetu, który my rozumiemy w taki sposób, że musi być zawarte głębokie polityczne porozumienie.
Porozumienie dotyczące nie praw osób, które zajmują się dzisiaj interpretacją prawa, nie środowisk sędziowskich, i nie innych środowisk, tylko właśnie politycznych aktorów co do tego, jak na nowo ustanowić pewne reguły gry. Jeżeli tego nie zrobimy to naprawdę Polska, którą dzisiaj obserwujemy, będzie podlegać erozji i będzie tak naprawdę lepić kryzys w Polsce.
Już dzisiaj wiemy, że obecna władza, która przyjęła władzę pod hasłami naprawy i przywrócenia praworządności, nie tylko tego problemu nie naprawiła, ale wręcz go pogłębiła. Dlatego dzisiaj, kiedy analizujemy sytuację to uważamy, że te problemy są jeszcze bardziej aktualne niż były.
Jeżeli zapytamy jak w konkrecie ten reset miałby wyglądać, to chciałbym powiedzieć o jednej, fundamentalnej instytucji. Kryzys zaczął się, od Trybunału Konstytucyjnego i dlatego uważamy, że to od Trybunału Konstrukcyjnego trzeba zacząć jego naprawę.
Zacząć tę naprawę trzeba w taki sposób, że po pierwsze, musimy zgodzić się na pewne wspólne reguły gry nowego otwarcia. To nowe otwarcie oznaczać musi wybór od nowa setu Trybunału Konstytucyjnego, a więc skasowanie tych setów, wygaszenie tych kadencji sędziów, którzy dziś pełnią funkcję i wybór nowych większością kwalifikowaną dwóch trzeci głosów.
To ten mechanizm, właśnie głosowanie większością kwalifikowaną, jest zabezpieczeniem przez tym, aby żadna władza posiadająca większość nie miała możliwości zawłaszczania instytucji dla siebie.
Można powiedzieć, że jest to wyzwanie niezwykle trudne, ale trzeba pokazać jeden przykład zagraniczny, gdzie on bardzo dobrze funkcjonuje. To Republika Federalna Niemiec, gdzie jest Trybunał Konstrukcyjny w Karlsruhe, który dokładnie opiera się na tego typu wyborze.
Ta mechanika powoduje, że reprezentacja w Trybunale jest bardzo solidna. W Polsce w ostatnich latach mieliśmy wybór na bardzo podobnej zasadzie, nie co prawda w pierwszym ruchu, dwóch trzecich, ale za pomocą pewnego mechanizmu konieczności wyboru, który to mechanizm wówczas był kontrolowany przez różne ośrodki polityczne, tj. przy wyborze Rzecznika Praw Obywatelskich. .
Oby dwie strony przez dwa miesiące starały się promować tych, który byli bliżsi danemu obozowi władzy, a ponieważ mieliśmy klincz to ostatecznie obydwie strony sporu zgodziły się na profesora Wiącka, który nie jest idealny kandydatem dla żadnego obozu, ale jest kandydatem akceptowanym dla obydwu stron.
I to tę właśnie mechanikę musimy przenieść także do innych instytucji, zaczynając od Trybunału Konstytucyjnego. To właśnie, naprawa Trybunału powinna być pierwszym krokiem do tego abyśmy naprawiali kolejne instytucje. Trybunał w Polsce nie tylko pełni te funkcje, które są oczywiście dla każdego, ale także rozstrzyga spory kompetencyjne. Dlatego to właśnie to na Trybunale powinniśmy się mimo wszystko skoncentrować.
Jan Oleszczuk- Zygmuntowski
Model rozwoju III RP wyczerpał się
Nasza diagnoza, diagnoza Polskiej Sieci Ekonomii, jest taka, że model rozwoju III RP wyczerpał się .
To znaczy to, co mieliśmy, te możliwości, które dotychczas mieliśmy dzięki napływowi kapitału zagranicznego, włączeniu się do WTO, włączeniu się do NATO, włączeniu się do UE, wszystkie te tak zwane nisko wiszące owoce się wyczerpały.
Z drugiej strony widzimy, że na scenie globalnej mamy kryzys obecnego cyklu akumulacji, prawda? Czyli standardowo przy pewnym poziomie nierówności tych napięć, między fiskalizacją a takim kapitalizmem przemysłowym, dochodzi właśnie do wojen handlowych, wojen klasowych.
I jeżeli one nie zostaną zatrzymane, to oczywiście dochodzi do wojen gorących, prawdziwych, włącznie z wojną światową.
W 2029 roku kończy się o obecna perspektywa finansowa w UE, czyli dokładnie za pięć lat Polska staje się płatnikiem netto UE
Przejdę do propozycji.
Po pierwsze – Fiskalny fundamentalizm blokuje rozwój krajów. Jeżeli uważamy, że dług publiczny i deficyt, to są problemy, to są sprawy, które są złe, to powinniśmy się tym zająć
Polska jest w nieco wyjątkowej sytuacji. W Polsce nie ma zniszczonych finansów. Tego nie było poprzednio, a i teraz nie ma zniszczonych finansów publicznych. Nasi rywale, i w Unii, i na świecie, nie narzucają sobie tych ograniczeń. Spójrzmy na Stany Zjednoczone, spójrzmy na Chiny, nie narzucają ich sobie. I właśnie dlatego są na tej scenie globalnej tak wysoko. Inwestycje są również niezbędne dlatego żebyśmy zmienili nasz kolor rozwoju
Po drugie – suwerenność technologiczna,
To jest Polska racja sama. Europa eksportuje atomy, a importuje bity. Skąd importuje bity? Oczywiście ze Stanów Zjednoczonych, prawda? Polska jest tutaj. My jesteśmy w grupie eksporterów, ale też imputujemy bity.
Jeśli nasza kolonialna zależność będzie dalej kontynuowana to niestety, zależność od firm Big Tech będzie dusić polskie filmy. Co z tego, że wspaniałe są start-up’y, jeśli one nie mają przestrzeni do ekspansji, i do wdrożenia swojej technologii. Więc i potrzeby eksportowe, i krajowe wymagają tego abyśmy rozwijali własne technologie i stopniowo subsydiowali importy w zakresie właśnie tych najbardziej podstawowych narzędzi rozwoju.
Po trzecie – takim fundamentem tego nowego modelu rozwoju społeczności jest spółdzielczość.
Jeżeli spojrzymy na kraje europejskie, tamtejszy poziom uczestnictwa w spółdzielczości, to tam zawsze jest silna korelacja między zaufaniem a spółdzielczością.
To nie jest tak, że Polacy nie mają tej tradycji, Mamy 200 lat tradycji spółdzielczych. Samo słowa „ spółdzielnia” jest wyjątkowe dla Polski. Wszędzie mówi się o kooperatyzmie, o współpracy i tak dalej.
Spółdzielnie łączą przedsiębiorczość z demokracją ekonomiczną i dziś powinniśmy budować jednoczesne branże. Spółdzielnie energetyczne, spółdzielnie rozwojowe dla rozwoju lokalnego, również spółdzielnie cyfrowe.
I wreszcie po czwarte – przywileje podatkowe.
Co zwiększa nierówności, i co niszczy polskie społeczeństwo?
– Podatek liniowy dla JDG
– ryczałty, IPBoxy, dla wylobbowanych grup
– zaniżone podatki z najmu
– ulgi dla korporacji zagranicznych
– fundacje rodzinne dla oligarchów, które tworzą nową arystokracje majątkową.
To są przywileje, one są jak współczesne feudalne przywileje szlachty
Sebastian Stodolak
Inwestycje, infrastruktura, demografia i innowacje
Chciałbym pokazać kilka pomysłów, wokół których można budować konsensus w ramach polskich think-tanków
Bardzo ogólnie chciałem zaprezentować to, co z kolegami uważamy za takie przestrzenie konsensusu. Te 4 obszary to inwestycje, infrastruktura, demografia i innowacje. Ich nie da się uporządkować pod względem priorytetów, bo są współzależne
Demografia w Polsce, wszyscy o tym wiemy, ma tragiczną potencje. Poziom dzietności 1,1 sytuuje nas w absolutnym ogonie UE a liczba seniorów względem młodszych nieustannie rośnie, i wydaje się, że wszystkie dotychczasowe instrumenty tej polityki nie działają
.W tym obszarze jest, wydaje mi się, że i ta przestrzeń, o którą się ostatnio bardzo kłócimy, czyli imigracje. Chyba nie ma takiej osoby, nawet pośród szeregów partii skrajnej prawicy, która by twierdziła, że w ogóle nikogo nie należy wpuszczać. Więc wydaje mi się, że wpuszczanie ludzi, tych właściwych, którzy mogliby zasilić nasz rynek pracy, ale nie tylko rękami, bo ręce to jedno, ale przede wszystkim głowami, tak myślę, gdyż w nowoczesnej gospodarce liczą się w umyły.
Po drugie, w kontekście chociażby naszej najnowszej strategii imigracyjnej, ogłoszonej przez rząd, jest sporo do zrobienia, gdyż ona jest wysoce niewystarczająca. Myślę, że my, jako think-tanki, możemy dostarczyć tutaj znacznie lepszych pomysłów.
Ale tak naprawdę cloo to nie jest strategia emigracyjna. Cóż, że tak dobrze pracujemy, jak do Polski nikt nie będzie chciał przyjeżdżać. A szansa na poprawę swojego bytu jest właśnie jedną przyczyną, dla w której ludzie emigrują z jakichkolwiek kraju do innego. Ale żeby Polska tworzyła te szanse to potrzeba inwestycji. A PKB w Polsce kuleje
Wg. śmiałych założeń Strategii dla Odpowiedzialnego Rozwoju z 2016 roku, to było 25% inwestycji w stosunku do PKB. Teraz mamy około 17% i raczej nie zanosi się na poprawę. A co by mogło się przyczynić do takiej poprawy?
Te inwestycje, pewnie mogłyby być może także przyprowadzane w oparciu o nasze własne środki, jak choćby inwestycje, czy modernizacji infrastruktury, czy jej rozbudowę. Nie możemy przecież polegać na Unii Europejskiej czekając, że mam wszystko sfinansuje. Tam są długie perspektywy płatności a Unia narzuca nam ograniczenie, jeśli chodzi o to jak te pieniądze wydajemy.
Trzeba się zastanowić nad prywatnym finansowaniem tych inwestycji, też niekoniecznie w oparciu o pieniądze inwestorów, rozumiane jako fundusze instytucji. Na przykład rozumiane jako obywatele, czyli na przykład w oparciu o emitowanie różnego rodzaju obligacji.
Ale czy ktoś chciałby inwestować w infrastrukturę, chciałby inwestować właściwie w cokolwiek, w kraju, w którym nie wiadomo czy jutro będzie można zebrać rentę, zebrać zysk z tej inwestycji, której dokonaliśmy? Albo nie wie na przykład czy sąd, do którego pójdziemy, żeby wyegzekwować wymogę, albo nie zapłaconą fakturę, to jest sąd, który będzie wydawał legalny wyrok?.
To jest ten wątek, który tutaj podjął, podjął pan Musiałek. Mamy po prostu niezwykle niestabilne prawo, niepewność systemowa chyba bije rekord. Od 30 lat ona nie było tak wysoka. Inwestorzy nie tylko zagraniczni, ci przeważający zagraniczni inwestorzy, ale także lokalni, pytają swoich prawników, czy mogą liczyć na obronę, na skuteczną obronę przed sądem i wyroki, które będą honorowane.
Do tego dochodzi niestabilność przepisów, co roku przybywa u nas ponad 20 tysięcy stron nowych przepisów, które już pal licho, że są tak liczne, ale są przede wszystkim wewnętrznie, bardzo często wykluczające się. Ta zupa, biurokratyczna, jeszcze bardziej się zagęszcza
Wszelkie przywileje należałoby ograniczyć, jeśli nie znieść je całkowicie, na rzecz uproszczenia, uproszczenia systemu.
Biurokracja jako taka to jest coś, co należy zwalczać, i to będzie tutaj zgodą ponad podziałami. Żeby uzmysłowić w jak w wielu problemach przejawia się biurokracja, najlepszym przykładem jest budowa elektrowni jądrowej, gdyż się przesuwa w czasie co parę lat o kilka lat. Można odnieść wrażenie, że przesuwa się co miesiąc z jakich obiektywnych przyczyn. Na przykład nie wiemy, dlaczego cement zaczął stygnąć wolniej. Dlatego nie w 2033, a dopiero 2040 ten cement zastygnie, i wówczas będzie można używać do elektrowni.
Zdecydowana większość, 80% czasu budowy takich elektrowni, to są przepisy, to są procedury biurokratyczne i administracyjne, które się dodatkowo nieustannie zdarzają, wydłużają coraz bardziej, często o ustawodawstwo lokalne.
Podsumowując, myślę, że te wszystkie sprawy, są ze sobą powiązane, wszędzie da się znaleźć jakieś wspólne punkty, ale wraz z chwilą wyjaśniania resetu konstytucyjnego, który wydaje mi się słusznym pomysłem, wymagać to będzie jednak siadania razem do stołu i rozmowy.