PRL wobec Kościoła. Październikowe przemiany 1956 roku.

Odpowiedzią na stanowiska tych wszystkich sil politycznych ( popierających przemiany po październikowe ) było stanowisko Episkopatu wobec zbliżających się wyborów do Sejmu.
Dnia 14 stycznia 1957 roku, ukazał się komunikat Episkopatu następującej treści: „Niedziela 20 stycznia jest w Polsce dniem powszechnych wyborów do Sejmu. Katolicy– obywatele mają w tym dniu spełnić swój obowiązek sumienia wzięcia udziału w głosowaniu. Duchowieństwo katolickie tak pokieruje nabożeństwami, by wszyscy wierni mogli bez przeszkód wypełnić swoje obowiązki religijne i obowiązek wyborów(11).
Sam komunikat i udział hierarchii kościelnej w styczniowych wyborach stanowił ze strony duchowieństwa akt poparcia dla październikowych przemian i zaangażowania się katolików katolików życiu publicznym, za którą skrywały się nadzieje na dalszą poprawę położenia Kościoła.

Kardynał Wyszyński udzielił poparcia nowej ekipie Władysława Gomulki na wyrost licząc na ułożenie stosunków pomiędzy państwem a Kościołem, liczył przy tym na to, że w trakcie najbliższych miesięcy uda się rozwiązać wszystkie narosłe wcześniej problemy. Nadzieje na dalsze przemiany i podążanie własną polityczną drogą przedstawił zespół „Tygodnika Powszechnego” w artykule z 3 II 1957 pod znamiennym tytułem „Październik i Styczeń”. Proces demokratyzacji musi być zdaniem autorów artykułu przyspieszony. Należy pociągać ludzi do pracy, budzić inicjatywę społeczną. Oddawać społeczeństwu poszczególne odcinki działania, prowadzić politykę wewnętrzną w taki sposób by każdy miał możność wykazania swoich zdolności, energii i czynu. Trzeba realnie odbudować zatomizowane społeczeństwo. Trzeba tak zrobić by każdy człowiek w Polsce, niezależnie od poglądów, formacji wewnętrznej i przeszłość, czuł się wolnym, pełnoprawnym odpowiedzialnym za całość narodu obywatelem (12).

Drugiego lutego 1957 r. po raz pierwszy od styczniowych wyborów swój krytyczny stosunek do nowej rzeczywistości, zaprezentował kardynał Wyszyński.
Jak stwierdził w wypowiedzi udzielonej tego dnia wskazał „że jesteśmy narodem biednym i żyjemy w ciężkich warunkach dlatego musimy w wielkiej oszczędności pracować nad utrzymaniem i poprawieniem bytu narodowego. A jednocześnie widzimy, gdy tak trudno jest o papier na katolickie gazety czy katolicką książkę. Pisma są niezwykle zuchwałe jakby chciały powiedzieć: uchroniła się Polska od losu Węgier, to ugodźmy ją w inny sposób– przez brud zuchwałych dzienników” (13).

Prymas zwrócił uwagę w swoim wystąpieniu na błędy popełniane przez nową ekipę partyjno-rządową w polityce wydawniczej sądząc że wszelkie nieporozumienia zostaną szybko usunięte. Kościół ustami swego prymasa skarżył się na brak dostępu do środków masowej komunikacji, co tłumaczono wielokrotnie brakami papieru. Ale tego deficytowego artykułu nie brakowało na druk wydawnictw pozbawionych jakichkolwiek wartości intelektualnych i moralnych. Władze nie widziały powodu by zmienić istniejący stan rzeczy na korzyść Kościoła.

Artykuł dodano w następujących kategoriach: Historia.