Michał Boni: na oszczędnościach powinno zależeć nie tylko rządowi

Obserwator Finansowy: Czy zaproponowana przez rząd zmiana w systemie OFE wystarczy, aby dług publiczny utrzymał się poniżej progu 55 proc.?

Michał Boni: Celem zaproponowanej przez rząd zmiany jest zmniejszenie w perspektywie nadchodzących lat przyrostu długu publicznego. Przy wejściu w życie zmiany w OFE dług publiczny powinien zmniejszyć się w 2011 roku o 0,8 proc., w roku 2012 o 1,1 proc. i dalej o ok. 1 proc. PKB. Wydaje się, że jest to znaczący stały mechanizm ograniczania przyrostu długu publicznego. Czy to wystarczy by nie przekroczyć progu 55 proc. PKB? W tej chwili nie ma bezpośredniego zagrożenia przekroczenia poziomu zadłużenia. Poziom zadłużenia zależy jednak od bardzo wielu czynników, m.in. od relacji złotego do euro. Gdyby z końcem grudnia euro było droższe mniej więcej o 40 groszy, mielibyśmy dodatkowy 1 punkt procentowy długu więcej. Byłoby rzeczą bardzo złą gdyby dług przekroczył poziom 55 proc. Konsekwencją byłoby bowiem bardzo drastyczne ograniczenie wydatków państwa w kolejnych budżetach. To niedobre zarówno dla tego rządu, jak i dla jakiegokolwiek innego.

Sprawa zmian w OFE traktowana jest bardzo emocjonalnie. Tydzień temu minister Michał Boni zaapelował do autorów reformy emerytalnej, aby zrozumieli argumenty rządu. W odpowiedzi autorzy reformy zaapelowali, aby powrócić do dyskusji kwestii zaproponowanych obligacji długoterminowych. To możliwe?

Rada Ministrów i pan premier przesądzili inaczej. Wydawało się, że projekt z obligacjami jest bardzo dobrym rozwiązaniem. On nie daje 100-procentowej jasności, jeśli chodzi o kwestie związane z definiowaniem długu publicznego, ale dawał podstawę do rozmowy z Komisją Europejską. Minister finansów podnosił jednak, że nie daje gwarancji obniżania deficytu sektora finansów publicznych. I ten argument przeważył.

Przeciwko obligacjom były i inne argumenty. M.in. taki, że kapitał lokowany w takich obligacjach na wiele lat przestawałby być właściwie kapitałem. Stworzenie takich obligacji rozwiązywałoby nam dzisiejszy problem, ale rodziłoby problem na potem. Kluczowe jest dziś, aby portfel, jakim dysponują OFE, był zasilany gotówkowo w jak największej, bezpiecznej dla finansów publicznych, skali. Dziś wszyscy koncentrują uwagę na 5 procentach niegotówkowych środków przenoszonych do ZUS, a ja mówię, że 2,3 proc. pozostaje gotówką, a w przyszłości więcej, bo aż 3,5 proc., czyli prawie połowa składki. Kluczem jest ażeby środki te przynosiły jak najwyższą stopę zwrotu.

Wiele szczegółów planowanej zmiany w OFE jest właściwie jeszcze nieznanych. Kiedy je poznamy?

Propozycje rozwiązań powinny być gotowe w ciągu dwóch tygodni.

Emocje budzi m.in. kwestia dziedziczenia środków, które znajdą się teraz w ZUS?

Chcemy utrzymać integralność II filara emerytalnego. W II filarze mamy m.in. dziedziczenie składek. Gdyby zachować ten mechanizm, dziedziczone powinny być także – przeniesione do ZUS i tam tylko rejestrowane – środki II filara. Z punktu widzenia finansów państwa nie jest to wielki problem. W ciągu 10 lat OFE wydały z tego tytułu około 800 mln złotych, czyli przeciętnie 80 mln złotych rocznie. Sumy te będą się zwiększać, co wynika z faktu przesuwania się wieku populacji objętej systemem OFE. Gdyby jednak nawet okazało się, że środków tych trzeba będzie wydać trzy razy więcej, nie będzie to jeszcze tak wielki problem. Musimy uzgodnić, jak taka rezerwa – około 250 mln zł – powinna być lokowana w ZUS i jak uniknąć negatywnego wpływu tego mechanizmu na deficyt.

Rozmawiamy hipotetycznie. Czy kwestia dziedziczenia składek jest już ostatecznie przesądzona?

Z mojego punktu widzenia – tak. Potrzebne jest stanowisko ministra finansów, które jest tutaj kluczowe. Gdyby przyjąć rozwiązanie, że wypłaty te nie są zobowiązaniem ZUS i nie kreują bieżącego długu publicznego, bo nie da się przecież wyszacować, ile osób będzie dziedziczyć, to wypłaty te można traktować jako element corocznych dotacji, a nie długu. ZUS ma zresztą wiele innych zobowiązań, które nie są elementem otwartego długu publicznego.

Kiedy rząd będzie miał pogląd, co ostatecznie zaproponuje?

Jesteśmy w trakcie codziennych spotkań.

Artykuł dodano w następujących kategoriach: poglądy.