NATO nie chce Rosji do tarczy antyrakietowej

Wczoraj w Moskwie odbyła się konferencja przedstawiciela NATO w sprawie wspólnej rosyjsko-natowskiej tarczy antyrakietowej, na której zdecydowanie odciął się od takiej koncepcji

Ponieważ większość mediów to przemilczała, a uważam, że jest to bardzo ważna sprawa, jak równiez z powodu tego, że ostatnio prowadziłem dyskuje w tej sprawie i jeden z argumentów jaki padł to to, że NATO będzie miało wspólną tarcze z Rosja, wiec przytaczam poniższy link dla zainteresowanych.

www.osw.waw.pl/pl/wiadomosci/2011-02-15/#2

Moskwa: konferencja prasowa przedstawiciela NATO

Specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego NATO ds. kontaktów z państwami Kaukazu i Azji Centralnej James Appathurai oświadczył 14 lutego na konferencji prasowej w agencji Interfax w Moskwie, że Sojusz nie będzie tworzyć wspólnego systemu obrony antyrakietowej z Rosją. Dodał, że systemy obrony antyrakietowej obu stron powinny być od siebie całkowicie niezależne, ale jednocześnie działać w sposób skoordynowany. Polityk powiedział, że NATO będzie broniło swoich państw członkowskich przed atakami rakietowymi, ale nie będzie zbijać rakiet lecących nad rosyjskim terytorium, ponieważ będzie to robić Rosja. Poinformował też, że Sojusz nie zamierza współpracować z Organizacją Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, ponieważ uważa za wystarczającą współpracę dwustronną z jej członkami. Appathurai zaprzeczył, jakoby NATO jako organizacja sprzedawało broń do Gruzji, podkreślając jednak, że mogą to robić poszczególne państwa Sojuszu, jeśli transakcje takie odbywają się zgodnie z prawem międzynarodowym.

Komisja Europejska pozwała dzisiaj Polskę do trybunału UE za niewystarczające wdrożenie dyrektywy z 1979 roku o ochronie dzikiego ptactwa w Unii Europejskiej.

KE tłumaczy, że ma zastrzeżenia co do zakresu ochrony wszystkich gatunków ptaków występujących w Europie, jaki przewiduje polskie prawodawstwo. Podaje, że w Polsce zakres zwolnień z systemu ścisłej ochrony ptaków jest szerszy niż dopuszcza to dyrektywa. Ponadto polskie przepisy dotyczące ochrony dzikiego ptactwa przewidują szereg dodatkowych wyjątków, które – zdaniem KE – wyraźnie wykraczają poza ducha dyrektywy ptasiej.

Jednocześnie KE podkreśla, że “zasadniczo większość dyrektywy została prawidłowo przeniesiona do polskiego ustawodawstwa”.

KE wskazała konkretne niedociągnięcia już na wcześniejszych etapach postępowania o naruszenie przepisów UE, które poprzedzają skierowanie sprawy do Trybunału w Luksemburgu. W komunikacie KE podała, że w marcu ub.r. Polska zgodziła się na zmianę swojego prawa, lecz zmiany nie zostały dotąd przyjęte. Dlatego KE podjęła decyzję o pozwaniu Polski przed Trybunał UE.

Dyrektywa ptasia jest jednym z podstawowych aktów prawnych UE w dziedzinie ochrony środowiska. Zapewnia ona ochronę różnorodności biologicznej poprzez ochronę gatunków ptaków i ich siedlisk. Państwa członkowskie są zobowiązane do wyznaczenia obszarów specjalnej ochrony dla 194 gatunków ptaków zagrożonych oraz dla wszystkich gatunków ptaków wędrownych.

Drugim zasadniczym aktem prawnym jest unijna dyrektywa siedliskowa z 1992 r., zobowiązująca do ochrony siedlisk cennej fauny i flory. Także w tym przypadku KE zarzuciła Polsce zbytnie odstępstwa od rygorystycznych unijnych przepisów i w listopadzie ub. skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Obie dyrektywy są podstawą unijnej sieci cennych przyrodniczo obszarów “Natura 2000”, które kraje członkowskie mają obowiązek wytyczyć i objąć ochroną. Polska już wcześniej była kilkakrotnie na cenzurowanym za łamanie przepisów dotyczących Natura 2000. Chodziło m.in. o zbyt mało obszarów wyznaczonych na podstawie dyrektywy ptasiej; błędy w ustawodawstwie regulującym ocenę wpływu inwestycji infrastrukturalnych na środowisko naturalne i głośny spór o budowę obwodnicy Augustowa w Dolinie Rospudy, również uznaną za obszar chroniony Natura 2000, który trafił do Trybunału UE.

Źródło: osw.waw. 2011.02.14, TV Rossija, Interfax, www.rian.ru
Artykuł dodano w następujących kategoriach: NATO.