Gazeta Wyborcza” przytacza wypowiedzi węgierskiego ministra gospodarki Gyorgy Matolcsy’ego.
Prowadzimy właśnie na Węgrzech ekonomiczną rewolucję, której celem jest finansowa niezależność kraju. Jej pierwszym punktem było wyrzucenie MFW, drugim – plan oszczędnościowy, który pozwoli nam postawić cały kraj na nogi – powiedział Matolcsy.
Minister gospodarki przemawiał na budapeszteńskim spotkaniu w Szechnyi Klub. Jak relacjonuje “GW”, chwalił decyzję rządu o zakończeniu współpracy z MFW:
Niewielu wierzyło w to, że życie bez pieniędzy MFW jest możliwe. My jednak podjęliśmy ryzyko, zrobiliśmy to i radzimy sobie dobrze. Jesteśmy też na dobrej drodze, by na własnych warunkach zredukować nasz dług publiczny.
Matolcsy ocenił konfrontację z MFW jako “walkę na śmierć i życie”.
Gdyby umowa z MFW dalej obowiązywała, nie moglibyśmy wprowadzić podatku bankowego ani zakończyć reformy systemu emerytalnego – powiedział.
Minister dodał, że walka o obniżenie długu publicznego na Węgrzech idzie dobrze. Jak stwierdził, do 2018 roku poziom zadłużenia Węgier spadnie do poziomu 50 proc. PKB.
“Gazeta Wyborcza” dodaje, że na spotkaniu z ministrem pojawił się Elemer Redly, katolicki ksiądz z Gyor.
Na początku kwietnia zaproponował powołanie specjalnego funduszu, na który Węgrzy wpłacaliby dobrowolnie datki przeznaczone na redukcję długu publicznego. Ksiądz jako pierwszy postanowił dać dobry przykład i wpłacił na fundusz milion forintów (3,7 tys. euro). – Poświęcenie ludzi może doprowadzić do moralnej odnowy społeczeństwa, bez której żadna reforma gospodarcza nie może odnieść sukcesu – powiedział.
Ksiądz zaznaczył, że jego inicjatywa nie ma charakteru politycznego.
Źródło: wPolityce.pl 05 05 11