Znaleźliśmy się w rosyjsko-niemieckich kleszczach

Rosyjski monopolista gazowy i niemiecki koncern energetyczny RWE od dziś są strategicznymi partnerami.

Memorandum w tej sprawie podpisali w Rzymie szefowie obu koncernów: Aleksiej Miller i Juergen Grossmann. Zapowiedzieli oni połączenie w spółkę joint venture już istniejących i projektowanych elektrowni węglowych i gazowych w: Niemczech, Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii i Luksemburgu.

Dla rosyjskiego giganta paliwowego taka współpraca otwiera drogę do europejskich rynków, w tym polskiego bowiem RWE jest właścicielem warszawskiej spółki energetycznej Stoen.

Podpisane w Rzymie memorandum na razie nie obejmuje przejęcia przez Gazprom strategicznych udziałów niemieckiego koncernu. Kilka dni temu szefowie obu firm prowadzili w Paryżu rozmowy na ten temat, ale negatywnie odniósł się do tych propozycji niemiecki urząd antymonopolowy, którego zgoda jest konieczna do zawarcia transakcji. Gazprom podejmując strategiczną współpracę z RWE liczy na udział w budowie nowoczesnych elektrowni gazowych na terenie Niemiec i w krajach Beneluksu. Natomiast RWE mogłoby wtedy korzystać z preferencyjnych dostaw gazu. Niemiecki rynek energetyczny jest zdaniem komentatorów łakomym kąskiem dla rosyjskiego monopolisty.

Eksperci przypominają, że Berlin zdecydował się, do końca 2022 roku zrezygnować z energii jądrowej. Moskwa wręcz przeciwnie – ma plany rozbudowy sieci reaktorów atomowych i zainteresowana jest zarówno eksportem surowców energetycznych, jak i czystej energii do krajów Unii Europejskiej.

Źródło: Interia.pl 14 07 11
Artykuł dodano w następujących kategoriach: poglądy.