Wszyscy za to zapłacimy

Na unijnym szczycie, który zakończył się w czwartek o godz. 4 nad ranem, przywódcy 17 krajów eurogrupy w końcu porozumieli się co do wymiaru i zasięgu funduszy ratunkowego.


– Wszyscy za to zapłacimy – komentuje ustalenia szczytu UE Marta Andreasen, brytyjska konserwatywna posłanka do Parlamentu Europejskiego, członkini Komisji Kontroli Budżetowej PE.

Dług Grecji zmniejszono o połowę. Ale to nie rozwiąże problemu. W strefie euro są inne kraje w podobnych finansowych tarapatach. Choćby Hiszpania, Portugalia czy Włochy. Nadejdzie chwila, kiedy one również nie będą w stanie spłacić swoich długów. I trzeba będzie je ratować, a one przypomną, że mają takie same prawa jak Grecja. Decyzje podjęte na wczorajszym szczycie nie uratują strefy euro. Ale zapłacimy za to wszyscy. Banki będą musiały pokryć grecki dług i stworzyć rezerwy na kryzys. Fundusz ratunkowy eurolandu został zwiększony do ponad biliona euro. Za tę sumę będą musiały gwarantować kraje członkowskie UE, czyli koniec końców obywatele. Polska i Wielka Brytania zostały wykluczone z fazy decyzyjnej na szczycie eurolandu, co jest oczywiście przykre, ale na miejscu Polaków nie pchałabym się do strefy euro w obliczu kryzysu tej waluty. Rozwiązanie wynegocjowane wczoraj rano jest przejściowe. Aktualnie obserwujemy pokaz słabości euro. Polski rząd powinien sobie to wziąć do serca i rozpisać referendum w sprawie ewentualnego wejścia do strefy euro. Nie można przyłączać się do czegoś co jest na skraju zapaści. Wielka Brytania jest w podobnej sytuacji jak Polska. Sarkozy powiedział Cameronowi, że ten powinien się zamknąć i nie wtrącać w nie swoje sprawy. Londyn został dosłownie wykluczony z dyskusji. Liderzy krajów strefy euro nie chcą słuchać skarg i krytyki z zewnątrz. Według nich nie płacimy za ten kryzys, ale to kłamstwo. Wielka Brytania jest członkiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który po części spłaca grecki dług. Niestety brytyjski rząd godzi się na taką sytuację. Wszystko to koniec końców doprowadzi do wzrostu eurosceptycyzmu w Wielkiej Brytanii – mówi Andreasen.

Źródło: niezalezna.pl 28 10 11
Artykuł dodano w następujących kategoriach: Wielka Brytania.