Aby spłacić, bądź refinansować stare zobowiązania, a także sfinansować nowe potrzeby kraje strefy euro i główne banki Europy zachodniej potrzebować będą w 2012 roku ponad 2000 mld, czyli ponad 2 bln euro. Wielkość potrzeb pożyczkowych rzutować będzie bezpośrednio na sytuację na rynkach finansowych. Skąd wezmą górę pieniędzy?
Dane na ten temat pojawiają się w serwisach informacyjnych, np. w agencji Bloomberg, są także podawane przez specjalistyczne serwisy informacyjne i poszczególne banki, m.in. Citigroup. Dane te są niestety często rozbieżne, wielkość potrzeb pożyczkowych można czasem jedynie oszacować. Oceny te są ważne nie tylko dla dłużników i wierzycieli, wpływają także poważnie na notowania wszystkich instrumentów finansowych.
Jaki dług strefy euro do obsługi w 2012 r.
Potrzeby finansowe krajów strefy euro, związane wyłącznie z obsługą długu w roku 2012 (chodzi o zapadalny w 2012 r. dług długoterminowy i krótkoterminowy , który będzie albo refinansowany albo wykupiony), szacuje się na poziomie 1,4 biliona dol. W samym tylko pierwszym półroczu 2012 r. Francja, Niemcy i Włochy mają do spłacenia, bądź refinansowania dług o wartości ponad 700 mld dol.
Spróbowałem pokusić się o własną analizę potrzeb finansowych na obsługę długu krajów i banków Europy w 2012 r. Swoje wyliczenia oparłem o zaktualizowane na koniec września 2011 r. dane MFW o zadłużeniu krajów i jego strukturze czasowej. Wziąłem dodatkowo pod uwagę potrzeby sfinansowania deficytu budżetu krajów w 2012 r. Gdy mowa o obsłudze długu w danym roku, trzeba oczywiście mieć na uwadze zarówno stary dług, jak i nowy, wynikający z bieżącej nadwyżki wydatków nad dochodami państwa.
(Opr. DG)
Nie są znane pełne dane o wielkości potrzeb na refinansowanie długu i obsługę deficytu budżetu niektórych krajów strefy euro w 2012 roku. Przyjmuję założenie, że w 2011 r. wzrost PKB wyniesie 1,5 proc., co prowadzi do wzrostu długu w strefie euro o ponad 200 mld dol. MFW nie podaje takich danych.
Nie zmienia to faktu, że ogólne potrzeby związane ze spłatą zadłużenia i obsługą deficytu w 2012 r. krajów strefy euro, będą prawdopodobnie jeszcze wyższe niż prezentowane w powyższej tabeli. Sama tylko Francja, Niemcy i Włochy potrzebują w roku 2012 dla spłaty swojego zadłużenia zaciągnięcia kolejnych pożyczek na sumę ponad 1,35 biliona dol. Koszty samego refinansowania, wykupu zapadalnego w 2012 roku długu (bez kosztów obsługi deficytu budżetu) tych trzech krajów to 1,16 biliona dol.
Krajem, który potrzebuje na obsługę zadłużenia i deficytu budżetu w 2012 r. prawie tyle samo ile Niemcy (ponad 300 mld USD) jest Wielka Brytania. Różnica między tymi krajami w tym zakresie jest jednak zasadnicza. Anglicy nie są w strefie euro a ich dług jest zaciągnięty głównie w funtach brytyjskich, a nie w euro.
Przewagą Niemiec w stosunku do Wielkiej Brytanii jest potencjał, wielkość gospodarki (prawie o jedną trzecią większy PKB) i mały deficyt budżetu w 2012 r. Relacja potrzeb pożyczkowych Niemiec na obsługę zadłużenia i deficytu w 2012 r. to zaledwie 10,4 proc. w relacji do PKB. Pamiętać jednak trzeba, że Niemcy to jednocześnie kraj, który ponosi największe obciążenia budżetu z tytułu uczestnictwa w UE.
Biorąc pod uwagę koszty obsługi zadłużenia i deficytu budżetu w relacji do możliwości gospodarki w 2012 r. (czyli w odniesieniu do wielkości PKB), w najtrudniejszej sytuacji znajduje się Belgia (wartość wskaźnika, 22,3 proc.) i Portugalia (wskaźnik, 22,4 proc.). Ewentualne ratowanie tych krajów nie stanowi jednak problemu, z uwagi na nominalną ogółem wielkość potrzeb pożyczkowych dla obsługi zadłużenia i deficytu Belgii i Portugalii.
Zupełnie inne ryzyko mamy w przypadku krajów, których potencjał gospodarczy jest zdecydowanie większy niż Belgii i Portugalii, a potrzeby na obsługę zadłużenia i deficytu w 2012 są porównywalne w strukturze do tych krajów. Mowa tu o Francji, Hiszpanii i Włoszech. W przypadku tych krajów, relacja potrzeb na obsługę długu i deficytu do PKB kraju w 2012 roku, wynosi odpowiednio : Włochy – 23,5 proc., Francja – 20,8 proc. i Hiszpania – 20,6 proc.
Liczby zatem pokazują, że rozwój sytuacji właśnie w tych krajach będzie w 2012 roku wzbudzać największe zainteresowanie i obawy ze strony uczestników i inwestorów rynku finansowego. Z pewnością nie ma obaw o problemy w obsłudze zadłużenia i deficytu w 2012 roku w przypadku Holandii, Finlandii i Irlandii. Sytuacja Grecji nie wymaga oczywiście komentarza.
Reasumując: mamy dwie grupy krajów strefy euro, w których potrzeby refinansowania długu i pokrycia deficytu budżetu w 2012 przekraczają 20 proc. PKB kraju. Powinno to wpływać na scenariusze działania i ocenę odporności w 2012 roku gospodarek na obciążenie kosztami obsługi długu i deficytu budżetu W przypadku Belgii i Portugalii mamy do czynienia z wyższym ryzykiem indywidualnym kraju, ale z mniejszym ryzykiem systemowym dla rynku finansowego. W przypadku Hiszpanii, Włoch i Francji – istnieje mniejsze ryzyko indywidualne kraju, ale za to większe ryzyko systemowe dla globalnego rynku finansowego,
Hiszpania, Włochy i Francja – w mojej ocenie – muszą i będą sobie radzić z obsługą zadłużenia i deficytu w 2012 roku głównie same, niezależnie jakim kosztem. Nie może być mowy o systemowym, zewnętrznym programie ratunkowym dla Włoch, Francji i Hiszpanii – bo system rynku finansowego tych krajów oparty jest w znacznej mierze na potencjale własnych krajów. Nie można tego powiedzieć o Belgii i Portugalii.
Potrzeby pożyczkowe największych banków Europy w 2012 roku
Potrzeby pożyczkowe w 2012 roku banków europejskich na obsługę długu własnego banków, zaciągniętego na rynku kapitałowym, z terminem wykupu do jednego roku szacowane są przez zewnętrzne źródła na około 1 bilion euro. Podaje się, że w pierwszym półroczu 2012 roku banki potrzebują na ten cel 665 mld euro, a w drugim 370 mld euro.
Wielkość tych sum można zweryfikować poprzez analizę okresowych (z bieżącego, czyli 2011 roku) raportów finansowych 15 największych pod względem aktywów banków europejskich. Dane w tabeli poniżej odpowiadają wielkościom pokazywanym przez banki na dzień 30 września 2011 r.
Kilka słów objaśnienia. Wartość papierów dłużnych własnych wybranych do analizy banków (chodzi o papiery z terminem wykupu do 12 miesięcy, stan na koniec 3 kwartału 2011) została porównana z wartością tej pozycji na półrocze i koniec pierwszego kwartału 2011 roku. Różnica wartości ogółem tej pozycji zobowiązań 15 banków nie przekracza 5 proc. w porównywanych okresach.
Dlatego też można przyjąć, że wartość papierów dłużnych banków z terminem wykupu do 12 miesięcy, będzie w roku 2012 odpowiadać wartości pokazywanej w tabeli, tj. na 30 września 2011 r. W przeciwieństwie do precyzyjnych danych MFW o strukturze czasowej wymaganego długu krajów, w tym długu przypadającego do refinansowania lub wykupu w 2012 r., dane własne banków z ich raportów okresowych nie dają niestety poczucia pewności o właściwym rozpoznaniu czasu zapadalności analizowanego długu banków.
W przypadkach niektórych banków, dane o długu mogą obejmować obligacje o dłuższym okresie spłaty niż 1 rok. Podane w tabeli dane o długu banków do obsługi w 2012 odpowiadają zwyczajowemu prezentowaniu struktury czasowej zadłużenia w raportach okresowych banków.
(Opr. DG)
Potrzeby tylko 15 największych banków europejskich, z tytułu kosztu refinansowania, wykupu długu własnego w 2012 roku osiągną wartość około 2,1 biliona euro.
Banki angielskie (Barclays, Royal Bank of Scotland, HSBC), operujące poza strefą euro, których obligacje do spłaty w 2012 są zarówno w euro, jak i w funtach, potrzebują na refinansowanie i wykup swoich papierów dłużnych prawie 500 mld euro. Zdywersyfikowana walutowo i geograficznie struktura pasywów banków angielskich nie wskazuje na ryzyka w obsłudze własnego zadłużenia kapitałowego w 2012 roku.
Pozycja Royal Bank of Scotland, w stosunku do sąsiadów z rynku, jest jednak gorsza jakościowo. Dług własny w RBofS stanowi ponad 11 proc. wartości sumy bilansowej.
Banki francuskie potrzebować będą w 2012 r. ponad 650 mld euro na refinansowanie lub wykup własnego długu kapitałowego. Grupa BPCE ma w swoich pasywach dług kapitałowy własny o wartości ponad 20 proc. aktywów ogółem banku.
Jeśli weźmiemy pod uwagę łącznie, wnioski z analizy wielkości długu Francji i deficytu budżetu kraju w 2012 roku oraz potrzeby banków francuskich na refinansowanie długu własnego w 2012, sytuacja wygląda na poważną. Ponad 1 bilion euro potrzebne na obsługę długu Francji i banków francuskich w 2012 roku, to prawie połowa francuskiego PKB. Trzeba pamiętać, że udział własności państwa – bezpośredni i pośredni – w bankach francuskich jest wyższy niż w innych krajach UE. Stąd istotna zależność możliwej obsługi długu banków francuskich od możliwości obsługi długu Francji.
Wielkość zadłużenia z tytułu kapitałowego długu własnego może budzić niepokój także w przypadku innych, obecnych zresztą mocno na polskim rynku banków. Zwróciłbym uwagę na sytuację UniCredit : w 2012 roku zapada 17,5 proc. długu własnego UniCredit w relacji do aktywów ogółem oraz Commerzbanku – odpowiednio – 22,9 proc. długu własnego do obsługi w 2012. O ile Commerzbank działa w dobrym otoczeniu bankowym własnego kraju, o tyle UniCredit ma inną sytuację na rynku wewnętrznym.
Wydaje się, że oba te banki będą szukały potrzebnych środków w 2012 roku na innych rynkach, poza Niemcami i Włochami – w swoich bankach zależnych.
Szacunki i prognozy ekonomiczne mają to do siebie, że różnią się w zależności od jakości źródła danych wziętych do analizy, metody zastosowanej w badaniu i zakresu zmiennych wziętych do prognozy. Zapadalny dług krajów strefy euro, potrzeby finansowe dla obsługi deficytu budżetowego w 2012 roku muszą być analizowane i rozpatrywane łącznie.
Nie jest moją intencją podsycanie niepokoju o sytuację krajów i kluczowych dla rynków banków. Z analizy danych MFW i materiałów źródłowych wynika jednak, że rok 2012 z pewnością nie będzie łatwiejszy niż rok 2011.
Autor jest specjalistą w zakresie bankowości, finansów, makroekonomii. Pracował w Banku Handlowym i w Grupie KBC Polska
Źródło: oserwatorFinansowy.pl 15 12 11