Rosja: konserwatywny zwrot?

W dniu 28 października 2014 Fundacja im. Stefana Batorego w Warszawie zorganizowała debatę “Rosja: konserwatywny zwrot?”.

W dyskusji udział wzieli: Aleksandr Bikbow (Państwowy Uniwersytet im. Łomonosowa),

Ilia Kalinin (filolog, historyk kultury), Paweł Kazarin (dziennikarz i publicysta)

Artiom Magun (Uniwersytet w Strasburgu) i Dawid Ter-Oganjan (artysta wizualny, kurator).

Poniżej zamieszczamy fragmenty wypowiedzi panelistów. Tekst wypowiedzi i tłumaczenia nieautoryzowane

Ilia Kalianin

Po wydarzeniach na Ukrainie, a szczególnie po przyłączeniu Krymu, albo po powrocie Krymu do domu, jak to jest przedstawiane w mas-mediach w Rosji, społeczeństwo rosyjskie jest teraz ukształtowane w prostszy sposób – poparcie dla Putina zostało rzeczywiście wzmocnione. Putinowi udało się doprowadzić do konsolidacji wokół siebie nawet tych, którzy w ciągu ostatniego 10-cio lecia występowali przeciwko niemu. To dotyczy również elit z dziedziny kultury. Natomiast w wielu innych kwestiach być może oni nie są zgodni z rządzącym reżimem, być może inaczej postrzegają przyszłość Rosji, ale w tej sytuacji skonsolidowali się wokół narodowego lidera, i podległych jemu instytucji państwowych.

Jest to sytuacja zewnętrznego zagrożenia. Zachód zagraża Rosji i jeżeli ktoś nie zgadza się z reżimem, to będzie zakwalifikowany jako zdrajca narodowy. Będzie to traktowane jako akt nielojalności wobec własnego kraju, a nie reżimu. A więc przeciwnicy Putina stają się przeciwnikami kraju, ponieważ kraj jest w niebezpieczeństwie.

Paweł Kazarin

W 2014 roku wszyscy dostrzegliśmy inną Rosję, i inne kierownictwo Rosji. 10 lat temu ktoś zadał pytanie- who is mr Putin. I dziś jest to aktualne pytanie, ponieważ staramy się zrozumieć kim jest mr Putuin. Tzn. odpowiedzieć na pytanie gdzie są granice nieprzekraczalnego punktu, gdzie jest w jego rozumieniu ta czerwona linia, której on nie przekroczy. Ostanio pismo „ Nowa socjologia” opublikowao dane pokazujące poparcie udzielane Putinowi i okazuje się, że ono spadło z 87 proc do 72 proc. Stąd pytanie – jak trwała jest ta spadkowa tendencja? W rozmowie z Iwanem Przeobrażeńskim doszliśmy do przekonania że ten rating nie ma żadnego znaczenia ponieważ obecny system został zbudowany w ten sposób by nie było dla niego żadnej alternatywy. Zatem dzisiejsze społeczeństwo rosyjskie należy badać inaczej, posługując się innym wskaźnikiem. W społeczeństwie rosyjskim są osoby, które wierzą w realność wielkiej wojny. Ale są i tacy, którzy nie wierzą w to, iż możliwym jest w XXI w przeciwstawienie się zbrojne na wielką skalę. W związku z tym, ci z drugiej opcji, którzy nie wierzą w realność wojny argumentują – dobrze, zabraliśmy Krym, zabraliśmy Wschodnią Ukrainę i nikt nam z tego powodu nic nie zrobił. W związku z tym można eskalować przemoc aż do takiej fazy, kiedy ta przemoc wymknie się spod kontroli. Przed I wojną światową też mówiono w Europie, że skoro mam karabiny maszynowe, to wojna nie jest możliwa, a przed II wojna z kolei mówiono, iż ludzkość nauczyła się czegoś na podstawie tragicznych wydarzeń z czasu I wojny światowej. Ale te wszystkie logiczne oczekiwania nie sprawdzały się gdyż rzeczywistość obalała całą tę logikę. Okazało się, że nieracjonalne zwyciężało.

Dlatego też dzisiejsze społeczeństwo rosyjskie możemy mierzyć nie poprzez badania socjologiczne pytające ankietowanych o poparcie, lub jego brak, dla Pupina, ale inaczej – pytając czy wierzysz w możliwość wielkiej wojny, do której może doprowadzić kierownictwo Rosji, albo nie wierzysz w możliwość wojny. I drugie pytanie dotyczące tego who is mr Putin – trzeba zrozumieć według jakich wyznaczników należy mierzyć nastroje społeczeństwa rosyjskiego.

Dzisiaj wojna kulturowa odbywa się w Rosji nie wewnątrz kraju, ale jest toczona raczej w kontekście rzeczywistej wojny, walki zbrojnej między Rosją a Ukrainą. To znaczy że prowadzona jest również wojna kulturowa między Rosją z Ukrainą. W tym dyskursie główna debata to kwestia uznania – czy Ukraina ma prawo, czy też nie ma do istnienia.

Ukraina w tym roku zakończyła już swoją dyskusję dotyczącą tego gdzie jest stolica kraju – w Kijowie, czy w Moskwie. Wynik wyborów wyraźnie wskazuje na to, że zdecydowankie zwyciężyły te siły polityczne, które uważają, że stolica Ukrainy znajduje się w Kijowie. I dzięki Panu Bogu za to.

Przez ostanie przez ostanie 23 lata prowadzono na ten temat na Ukrainie totalnie nieowocną dyskusję, ale ta dyskusja w Rosji nie jest jeszcze zakończona. W Rosji bardzo wiele osób postrzega Ukrainę nie jako państwo suwerenne, lecz jako taką walizkę z przedmiotami. I w tej walizce są, z punktu widzenia obywatela rosyjskiego, jakieś rzeczy rosyjskie, takie jak Donieck, Ługańsk, Krym, co oczywiście oznacza, że Rosja ma pewne prawo do roszczenia całej walizki. I ta wojna kulturowa będzie trwać. Jest bowiem rozgraniczenie na linii swój – obcy. Na Ukrainie wszystko jest jasne, wiemy gdzie kończy Ukraina, Ukraina zamyka się w swoich ramach geograficznych. Spór toczy się wokół pytania czy Doniec, Ługańsk mentalnie są Ukrainą, czy nie. Być może mentalnie te miasta nie należą do Ukrainy, być może społeczeństwo ukraińskie będzie musiało zdecydować, iż prościej będzie im egzystować bez tych obwodów, które nie zaliczają siebie do terytorium Ukrainy. Pytanie brzmi – gdzie jest koniec Rosji? Czy to jest granica Związku Radzieckiego, czy Układu Warszawskiego, czy imperium carskiego, czy też prawosławia. Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Wojna kulturowa, która towarzyszy wojnie militarnej, będzie bardzo ważnym, decydującym czynnikiem dla samej Rosji. Jeden z moich kolegów uważa, że dzisiejsza Rosja to kraj, który jest czymś więcej niż państwem narodowym, ale mniej niż imperium. I są pewne siły, które chciałyby to wahało przesunąć w kierunku stworzenia imperium i w związku z tym prowadzona jest wojna kulturowa, która dotyczy przyszłości Rosji. A z tego wynika odpowiedź na pytanie jakie prawo do istnienia będzie przyzwane innym krajom, które w przeszłości miały cokolwiek wspólnego z Rosją.

Artiom Magun

Odnosząc się do tytułu konferencji, i do tego co zostało tutaj powiedziane, z czym się zgadzam, chciałbym zaznaczyć iż mówimy nie tyle o przewrocie konserwatywnym, ile konsolidacji dużej części społeczeństwa rosyjskiego. I mówimy o hegemonii konserwatyzmu w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, a mianowicie o najwyższych wartościach, takich jak rodzina, wzmocniona rodzina wielopokoleniowa, tradycyjne role płci, walka z homoseksualizmem, walka z rewolucjami i z różnymi niekoniecznie zgodnymi z prawem ruchami społecznymi. Jeżeli chodzi o nacjonalizm to tutaj rola narodu, jako pewnej rodziny kulturowej jest zasadnicza, ona jest włączona w to pole. Rzeczywiście nie można powiedzieć, że wszystkie te kwestie zaczęły się od zera, gdyż one bardzo silnie występują na przestrzeni ostatnich dwóch lat, szczególnie w środkach masowego przekazu. Jest tutaj pewien kontrast pomiędzy konserwatyzmem i liberalizmem, który w społeczeństwie rosyjskim był dosyć rozmyty a przejawiał się w takich zjawiskach jak tolerancja, swoboda twórcza, zachowanie nieformalne, eksperymenty w ramach tożsamości rodzinnej, tożsamości płciowej, które istnieją i oczywiście nie są popularne. Mamy zatem nasilenie i artykulacje antagonizmu między konserwatyzmem, i tym, co możemy nazwać liberalizmem. Obecnie ten antagonizm jest charakterystyczny dla społeczeństwa rosyjskiego.

Tego typu wydarzenia jak sprawa Pussy Riot, jak manifestacje na Placu Błotnym w Moskwie chociaż były inicjowane przez siły lewicowe i liberalne, to jednak w dużej części spowodowały wyartykułowanie poglądów konserwatywnych i jak gdyby zachęciły część konserwatywną do sformułowania swoich poglądów i wyraźnego ich wyrażenia. W przypadku Pussy Riot chodziło też o demonstrację z zastosowaniem siły.

Wykształcona część społeczeństwa, w dużych miastach popiera Pussy Riot, ale w karykaturze przedstawia się je jako chuliganki, które nie szanują religii i prowokują skandale.

Kryzys ukraiński nie był katalizatorem tej konserwatywnej zmiany. Ta autorytarna i nacjonalistyczna linia ukształtowała się już wcześniej przede wszystkim przez Putina, ale również przez przywódców rosyjskich. Była to pewna zmiana kursu i Ukraina pojawiła się kiedy ta zmiana była już w toku i między innymi Putin zareagował tak bardzo gwałtownie na wydarzenia na Ukrainie ponieważ były już zakreślone pewne ramy – nacjonalizmu w Rosji, antagonizmu.

Dawid Ter-Oganjan

Jako artysta byłem zszokowany, ponieważ w ostaniem roku zostały przyjęte poprawki do ustaw o ekstremizmie, wskazujące na obrazę uczuć religijnych, gdzie mówi się o zagrożeniu odpowiedzialnością karną do 5 lat. W związku z tą sytuacją w Rosji rośnie ruch undergrandowy, podziemy. Po Pussy Riot, po tych akacjach, sztuka muzealna i wszelkie wielkie projekty w Moskwie stały się mniej interesujące i obecnie będziemy mieli raczej do czynienia z rozkwitem undergandowego ruchu. Mogę jednak powiedzieć że nasze artystyczne relacje z kolegami z Ukrainy trwają i nawet się rozwijają.

Jeśli chodzi o ten ruch undergrandowy to wiem, iż jest wielu intelektualistów w Moskwie, także w Sankt Petersburgu, którzy zarzucili prace z obiektami, z obrazami, i starają się znaleźć inne formy wypowiedzi. Zaraz po dojściu Putina władzy, przed 2000 rokiem zrozumieliśmy, że dla nas, artystów rozpoczął się nowy czas; zaprzestaliśmy zatem dotychczasowych praktyk artystycznych

Artiom Magun

Czy konserwatyzm, o którym mówimy, jest autentyczny, czy też jest on zmanipulowany, po prostu taki sztuczny zabieg? Uważam, że coś jednak za tym stoi. W tym sensie Putin jest postacią organiczną, ponieważ to Putin podąża za ludnością, a nie ludność za Putinem, a to jest związane nie tylko z tym antagonizmem, o którym mówimy. Ten antagonizm narasta, co jest powiązane z konserwatywną agendą, która zawsze była charakterystyczną cechą społeczeństwa rosyjskiego. W 2010 pisałem że pierestrojka i te wszystkie rewolucje z lat 1989-1991, szczególnie w przestrzeni proradzieckiej, miały pewne zabarwienie konserwatywne. Dlaczego? Dlatego, że uczestnicy tych rewolucji uważali, że w ten sposób kończą 70- letni eksperyment, który został rozpoczęty przez Rewolucję Październikową. I w ten oto sposób cywilizacja wracała do normalnego życia, do naturalnej gospodarki, czyli do neoliberalizmu. Dzięki pierestrojce powstał w Rosji tradycjonalizm genderowy ponieważ w społeczeństwie radzieckim oficjalnie podkreślano pewne biznesowe cechy kobiet, natomiast dzięki pierestrojce ponownie podkreślano rolę seksualności kobiety i jej wartość jako gospodyni domowej. Z drugiej strony w latach 90-tych XX w ukształtował się obraz macho, jako bandyty, agresywnego osobnika i taki macho jest widoczny w postaci szefa naszego kraju. W latach 90- tych wektor rozwoju w społeczeństwie rosyjskim był wektorem konserwatywnym, czyli głosił powrót do natury, powrót do normalnego rozwoju.

Równolegle z tym odbywały się procesy dość poważnej transformacji w duchu tych procesów, które w Europie miały miejsce w latach 60-tych – powstawała niezależna kultura, itd. Natomiast u nas wszystko to było serwowane jako powrót do normy. Cechy konserwatywne w Rosji sa wszechobecne, podobnie jak i liberalne, czyli własność prywatna, rola jednostki, itd. Ale 2 czy 3 lata temu w Rosji doszło do ich podziału – tzn.

mamy teraz obóz konserwatywny i obóz liberalny, który jednak jest obozem malutkim. I powstał taki kompot, który teraz jest rozdzielany, ale to wszystko trwa już 20 lat.

Ilia Kalianin

Mówiąc o genealogii nowego, rosyjskiego konserwatyzmu trzeba powiedzieć, iż powstał on nie w związku z wydarzeniami na Ukrainie, ani nie w wyniku tego, iż do władzy doszedł Putin. Po rozwiązaniu ZSRR znikł kanon wartości, do którego wszyscy zdążyli już przywyknąć. Powstała próżnia, co znaczyło, iż tę próżnie należało wypełnić nową tożsamością, tożsamością narodową. W 2005 roku Putin zwracając się do Zgromadzenia Federalnego stwierdził, że rozpad ZSRR był największą katastrofą geopolityczną XX w. Dość odważne stwierdzenie zważywszy, że w tym czasie były i inne wydarzenia

upoważniające do podobnego wniosku.

Natomiast rzeczywiście możnaby spróbować artykułować tę nowo ideę narodową od zera gdyby wówczas pojawił się projekt uniwersalny, który byłby zasobem dla takiej artykulacji. Natomiast najbardziej popularny projekt neoliberalny nie pasował do tych wartości, ponieważ wówczas zakładał odżegnanie się od części suwerenności narodowej na rzecz procesów globalizacyjnych. A w tym przypadku chodziło o to by stworzyć taką suwerenność narodową. Nie można było zrzekać się suwerenności narodowej, której jeszcze nie było. Takie kwestie jak dziedzictwo historyczne, bogactwo tradycji narodowej, itd., to był jedyny zasób, z którego można było skorzystać. Tradycja była zatem jedynym zasobem, z którego można było czerpać i na podstawie czego można było tworzyć jakieś fragmenty dla wyrażania nowych idei. I właśnie pierestrojka mówiła o tym, a także projekt modernizacji Rosji, o którym mówił prezydent Miedwiediew.

Ale to wszystko zawierało w sobie wewnętrzną sprzeczność. Podejmowano wówczas wiele prób by jakoś zdefiniować ten rosyjski typ modernizacji. Mówiono np. – modernizacja autorytarna, modernizacja doganiająca, itd. Być może najbardziej adekwatnym określeniem tej modernizacji było to, że była to modernizacja nostalgiczna, czyli była taką hybrydą – z jednej strony nostalgia, z drugiej – modernizacja. Oto jest przeszłość, ale i dążenie ku przyszłości. Natomiast te wszystkie cykle modernizacji rosyjskiej były motywowane tym, by wrócić do pewnej normy, w czym widzimy pierwiastek konserwatywny. A więc horyzont modernizacji polegał na tym, że opierając się na sławetnej przeszłości powinniśmy przejść do teraźniejszości – np. jesteśmy godni reform w stylu Piotra Wielkiego, albo jesteśmy godni gdyż zwyciężyliśmy w wielkiej wojnie ojczyźnianej. Retoryka modernizacji Miedwiediewa polegała na tym, że my jesteśmy dziedzicami zwycięzców, dlatego też my zwyciężymy. Czyli jest to modernizacja, które się powiedzie, tylko i wyłącznie dlatego, gdy będziemy się orientować na nasze sławetne, wspaniałe zwycięstwa z przeszłości. Został zatem dokonany zwrot, czyli patrzymy do przodu, ale co chwila oglądamy się wstecz.

Artykuł dodano w następujących kategoriach: Konferencje.