1.Po orzeczeniu z początku maja, w którym niemiecki Trybunał
Konstytucyjny zakwestionował wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii
Europejskiej (TSUE), akceptujący działania Europejskiego Banku
Centralnego (EBC) z 2015 roku o tzw. luzowaniu ilościowym (QE), w
instytucjach europejskich rozpętała się burza.
Po kilku
dniach ciszy odezwała się Komisja Europejska, jej przewodnicząca
Ursula von der Leyen odpowiadając na pytanie przewodniczącego
Komisji monetarnej i gospodarczej PE Svena Giegolda, stwierdziła, że
„wyrok TK w Karlsruhe jest dokładnie analizowany i na podstawie
tych ustaleń sprawdzamy dalsze kroki łącznie z postępowaniem w
sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego”.
akże służby prasowe TSUE po kilku
dniach milczenia wydały komunikat, w którym stwierdzono, że „wyrok
TSUE wiąże sąd krajowy przy rozstrzygnięciu sporu” i dalej że
„w celu zapewnienia jednolitego stosowania prawa Unii jedynie TSUE
jest właściwy, by stwierdzić niezgodność aktu instytucji UE z
prawem Unii”.
2. Zaniepokojenie i niepewnośc widać także
czołowych w niemieckich mediach, FAZ pisze, że Trybunał który w
swoich wyrokach do tej pory pisał „tak ale” tym razem powiedział
wyraźnie „nie”.
Inna niemiecka gazeta Sueddeutche Zeitung
pisze, że niemiecki Trybunał „osłabia europejską wspólnotę
prawa”, a także niepokoi się tym, że „teraz Polacy i Węgrzy
mogą się poczuć na nowo usprawiedliwieni w swoim oporze przeciwko
wyrokom TSUE”.
Z kolei Die Welt pisze, że „orzeczenie
niemieckich sędziów kieruje uwagę na czas po kryzysie, a EBC nie
może tak po prostu przykrywać problemów nowymi programami
opiewającymi na biliony”.
3. Przypomnijmy, że w wymiarze
merytorycznym spór, w którym rozstrzygał niemiecki Trybunał, trwa
od 2015 roku, to wtedy przedsiębiorcy zaskarżyli program QE
realizowany przez EBC polegający na skupie aktywów, głównie
obligacji rządowych na rynku wtórnym i związanej z tym dodatkowej
emisji pieniądza.
W uzasadnieniu tej skargi znalazło się
stwierdzenie, że niemiecki bank centralny nie może brać udziału w
tym programie, a Parlament i niemiecki rząd powinny podjąć
stosowne działania przeciwko jego kontynuacji (do tej pory program
ten objął aktywa w całej UE wartości ok. 2,7 biliona euro).
W
2017 roku sędziowie niemieckiego Trybunału zwrócili się do TSUE o
wydanie orzeczenia, które ograniczyłoby swobodę EBC w tym zakresie
ale unijny Trybunał, odrzucił taką interpretację prawa.
W
tej sytuacji niemiecki Trybunał nie zgodził się z rozstrzygnięciem
TSUE, że uruchomienie QE przez EBC, nie znajduje umocowania w
europejskich traktatach, nie spełnia zasady proporcjonalności, co
oznacza przekroczenie uprawnień wynikających z przyznanego temu
bankowi mandatu (niemiecki Trybunał nie stwierdził jednak złamania
art. 123 Traktatu Lizbońskiego, który zakazuje monetyzowania długów
państw członkowskich w EBC).
Niemiecki Trybunał nakazał EBC
wprowadzenie w ciągu 3 miesięcy poprawek do programu QE i
przedstawienie uzasadnień jego realizacji w szczególności czy cele
polityki monetarnej z wykorzystaniem tzw. luzowania ilościowego nie
są dysproporcjonalne względem ekonomicznych i fiskalnych efektów
tego programu?
4. Wyrok niemieckiego Trybunału jest
niesłychanie ważny także w wymiarze politycznym, ponieważ
potwierdza, że o treści traktatów decydują państwa członkowskie,
a nie instytucje unijne, w tym tak „światłe” jak choćby
TSUE.
Potwierdza ono także, że państwa członkowskie mają
prawo do kontrolowania organów UE z TSUE włącznie, a rezygnacja z
tego uprawnienia prowadziłaby do niekontrolowanego rozszerzania ich
kompetencji, a więc faktycznej zmiany traktatów.
Według
niemieckiego Trybunału rozstrzygnięcia podejmowane przez TSUE, mogą
być uznawane przez Trybunały krajów członkowskich jako podjęte
poza jego kompetencjami (ultra vires).
Co więcej
rozstrzygniecie niemieckiego Trybunału dotyczy przecież obszaru
przekazanego do kompetencji unijnych, Niemcy są wszak częścią
strefy euro i wiele kompetencji w zakresie polityki pieniężnej,
przekazali na poziom strefy euro.
A mimo tego to decyzja
Karlsruhe jest ważniejsza od decyzji unijnego TSUE i to instytucje
unijne mają się dostosować do niemieckiego prawa w zakresie
polityki monetarnej, a nie odwrotnie.
5. Wobec tak jasnego
rozstrzygnięcia niemieckiego Trybunału wątpliwości i sugestia
przewodniczącej von der Leyen, że wystąpi przeciwko rządowi
Niemiec do TSUE, pokazuje wyraźną sprzeczność, że z jednej
strony chce ona zmusić niemiecki rząd do wpłynięcia na sędziów,
z drugiej natomiast zarzuca polskiemu rządowi, że nie gwarantuje
niezależności sędziom w naszym kraju.
Ale w instytucjach
europejskich ma miejsce nie tylko krytyka postanowienia niemieckiego
Trybunału ale i pogłębiająca się niepewność, że
rozstrzygnięcie niemieckiego Trybunału, oznacza koniec poza
traktatowego rozszerzenia swoich kompetencji przez instytucje
europejskie.
Zbigniew Kuźniuk
Źródło: Salon24.pl 12 05 20