Kongres Polska Wielki Projekt

17.09 – 19.09. 2021, Warszawa

Polska w UE – bilans członkostwa

Paneliści:-Paweł Dobrowolski. ekspert Instytutu Sobieskiego -Tomasz Grzegorz Grosse, politolog, socjolog -Cezary Kaźmierczak, publicysta, przedsiębiorca

Poniżej zamieszczamy fragmenty debaty. Wypowiedź nieautoryzowana – redakcja

Tomasz Grzegorz Grosse

UE jako system imperialny

Unia Europejska tworzy pewien system imperialny, w którym dominujące centrum złożone przede wszystkim z największych krajów członkowskich, zarządza peryferiami. To zarządzanie oczywiście odbywa się w celu realizacji interesów ekonomicznych, geopolitycznych państw centralnych. Natomiast instytucje europejskie są pewnym pasem transmisyjnym dla tych interesów.

My jako te państwa nowe, z Europy Środkowej, zostaliśmy przymuszeni do zmian regulacyjnych na rynku, które uderzyły w naszą konkurencyjność

Ta bitwa o nasze interesy nie podoba się pewnej hierarchii władzy, w związku z tym, my jesteśmy troszeczkę przez te zarzuty o praworządność, o łamanie wartości europejskich, w takim narożniku właśnie po to, żebyśmy spolegliwie przyjmowali pewnego rodzaju hierarchię władzy i pewnego rodzaju rozwiązania, w których niestety jesteśmy traktowani instrumentalnie i przedmiotowo, w ramach których mamy bardzo ograniczone możliwości obrony własnych interesów

Wybór między strategią uległości, a strategią bicia się o własne interesy jest bardzo trudny

Nam się przykleja łatkę autokratów, łatkę tych, którzy łamią praworządność i wartości europejskie właśnie po to, żebyśmy przestali się bić o własne interesy

W świetle tych niekorzystnych dla nas zmian powinniśmy przyjąć strategię składającą się z trzech elementów. Po pierwsze musimy liczyć przede wszystkim sami na siebie, czyli musimy tak się zastanawiać nad kształtowaniem modelu gospodarczego, procesów gospodarczych, ale też rozwoju kraju w innych obszarach, na przykład w zakresie bezpieczeństwa, w zakresie obronności, w zakresie przeciwdziałania klęskom klimatycznym i wielu innych obszarów. Żebyśmy przede wszystkim odrabiali własną lekcję i zastanawiali się sami, co w zakresie naszych możliwości możemy zrobić, a te możliwości są wbrew pozorom nie takie małe. Drugi czynnik tej strategii to jest to, co jeden z kolegów panelistów powiedział: trzeba się bić o własne interesy. Ja bym to zmodyfikował odrobinę: trzeba się bić o własne interesy, ale również trzeba się bronić przed tym, żeby pewne niekorzystne decyzje podejmowane na szczeblu europejskim nie przyniosły nam zbyt negatywnych konsekwencji, zbyt wielkich kosztów. Dlatego, że praktyka ostatnich lat wyraźnie pokazuje: państwa dominujące starają się przenieść koszty na państwa peryferyjne i my musimy się przed tym bronić. Po drugie, podejmują niewłaściwe decyzje strategiczne z punktu widzenia Europy, a nawet własnych interesów. To widać np. jeżeli popatrzymy na decyzje niemieckie w zakresie polityki imigracyjnej, w zakresie polityki energetycznej, nie mówiąc już o pewnych rozstrzygnięciach geopolitycznych. Wreszcie trzeci element tej strategii: trzeba korzystać z Unii Europejskiej. Trzeba korzystać przede wszystkim z tego dostępu do rynku wewnętrznego prawie 500 mln mieszkańców – odbiorców polskich towarów, a przede wszystkim polskich usług. To są oczywiście korzyści, dla których warto być w Unii

Strategia niektórych aktorów w UE, szczególnie w Europie Zachodniej jeśli chodzi o to grillowanie Polski o samorządność i wartości europejskie zmierza do zmiany układu politycznego w Polsce. Jednak cokolwiek byśmy mówili o jakichkolwiek standardach integracji europejskiej, my nie możemy pozwolić na to, żeby tak nas traktować. Dlatego, że jeżeli my w tej chwili pozwolimy na to, że jeżeli polityka polskiego rządu się komuś w Brukseli, czy w Berlinie, czy w Paryżu nie spodoba, to po prostu zmienią sobie ten rząd w Polsce, jeżeli to będzie stała i aprobowana przez nas praktyka procesów integracyjnych, to my już wtedy będziemy po prostu na prawdę peryferią bez żadnego prawa do wyrażania tak jak inne państwa członkowskie własnych interesów w trakcie integracji europejskiej. Więc choćby z tego powodu strategia uległości jest nie do pomyślenia

Kadry w UE mają znaczenie

Bardzo ważne jest to, co powiedział Cezary Kaźmierczak, my rzeczywiście nie mamy ani odpowiedniej polityki zwiększania polskich kadr w Brukseli, w różnych instytucjach, ani rządowego systemu zarządzania tymi kadrami, wspierania tych kadr – tak jak to czynią inne nacje – żeby tych Polaków było więcej w Brukseli, dokumentowania, gdzie są nasze zasoby, przekazywania im odpowiednich informacji na temat polityki polskiego rządu itd. To jest ogromna lekcja do wykonania

My musimy wykorzystać Europę Środkową, nasze usytuowanie geograficzne tak jak to robią Francuzi i Niemcy do tego, żeby budować pewnego rodzaju siłę peryferiów, tych lekceważonych, zaniedbywanych krajów, żeby one odzyskały swój głos w Brukseli. Uzupełniłbym to o postulat pracy programowej, czyli wśród np. sił myślących konserwatywnie w Europie, one są w głębokiej defensywie

Badania elektoratu wyraźnie pokazują, że większość wyborców w Europie jest prawicowa lub centroprawicowa, a nie lewicowa lub centrolewicowa. W związku z tym ten elektorat jest uśpiony. To jest ogromna szansa. Konserwatyści w różnych krajach europejskich muszą się zastanowić, jak pobudzić ten elektorat do działania, żeby Europa pod rządami lewicy nie popełniła samobójstwa, bo moim zdaniem ona idzie w kierunku samobójstwa

My musimy się bronić przed tymi negatywnymi tendencjami, które płyną do nas z UE czyli bić się w Brukseli o własne interesy

Artykuł dodano w następujących kategoriach: Analizy.