“Wojna w Europie a ład międzynarodowy”

Centrum Mieroszewskiego, Fundacja Ars Republica przy wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Warszawa, 22.06.2023

Poniżej zamieszczamy fragmenty panelu: Wojna, a rywalizacja Zachód-Chiny. Teksty nieautoryzowane– red.

– scenariusze rozwoju relacji USA-Chiny
– razem czy osobno – USA/UE wobec Chin i Tajwanu            
– znaczenie Polski i regionu Europy Środkowo-Wschodniej

  • dr Alicja Bachulska,Europejska Rada Polityki Zagranicznej (ECFR)
  • prof. Bogdan Góralczyk, Uniwersytet Warszawski
  • prof. Dominik Mierzejewski,Uniwersytet Łódzki

Prof. Bogdan Góralczyk

Administracja amerykańska doszła do wniosku, że trzeba obniżyć skalę napięć ze względu na to, że Trump na horyzoncie, co znaczy, że rozpoczyna się kolejna kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych. Po drugie, nie łudźmy się i nie przywiązujmy nadmiernej uwagi do jednej wizyty, gdyż po wizycie sekretarza Blinkena w Pekinie szef dyplomacji chińskiej został zaproszony do Waszyngtonu, Chodzi o to, że my mamy już strukturalne zderzenie dwóch największych organizmów na globie w wyniku czego raz się pogorszy, a raz się polepszy, ale na ogół jest źle. Jest to zderzenie faktyczne, prawdziwe i chodzi o to, że Amerykanie obawiają się, że mają konkurenta nie tylko gospodarczego i potężnego handlowego, ale przede wszystkim technologicznego. I dlatego mamy wojnę o półprzewodniki, i coraz bardziej mamy wojnę w cyberprzestrzeni i w kosmosie. I to one, te dwie ostatnie rozstrzygną tę konkurencję.

Chiny, na co zwracam uwagę, w ostatniej dekadzie dokonały kosmicznego wręcz skoku, jeśli chodzi o podbój kosmosu. A tutaj się zderza coś, co przebija i w wypowiedzi Bidena, który powiedział prawdę i nazwał rzeczy po imieniu, i w wyniku rozmów oficjalnych i nieoficjalnych – jest pewne osłabienie napięcia. Natomiast to nie zmienia istoty rzeczy, która jest następująca: Chiny mają przewagę komplementarną względem świata, czyt. Stanów Zjednoczonych, w jednej dziedzinie – chodzi o „ ziemie rzadkie” , Czyli 19 pierwiastków, bez których nie ma postępu naukowo-technicznego. Chiny idą w kosmos ze względów merkantylnych, czyli żeby mieć jeszcze więcej tych rzadkich pierwiastków, po to, żeby mieć hel na Księżycu, i po jeszcze, żeby mieć dodatkowo wyrzutnię rakietową, gdyż tam przyciąganie jest sześciokrotnie mniejsze niż na Ziemi. I to jest przewaga chińska, i tego Amerykanie się obawiają.

Natomiast Amerykanie mają swoje przewagi – wyróżniam dwie, ale można ich wyliczyć znacznie więcej. Pierwsza to gaz łupkowy w wyniku czego Ameryka nie jest importerem, ale eksporterem surowców energetycznych. Nie są zależne ani od Rosji, ani od Bliskiego Wschodu, ani od Arabii Saudyjskie. I to jest niezwykle silna przewaga komparatywna. I druga rzecz, o która toczy się gra, i którą to tak naprawdę pokazała tocząca się wojna na Ukrainie – Amerykanie mają większe zdolności koalicyjne. Tu jest Kanada i Australia i Japonia. Ale Chiny nie odpuszczają, czego dowodem to, że kiedy był szczyt G7 w Hiroszymie, to dzień wcześniej Chińczycy w Szian, czyli w starej stolicy, przewodniczący Xi przyjmuje sześciu nowych trybutariuszy, tj. pięciu prezydentów posowieckich republik środkowoazjatyckich.

Rozpoczęła się wraz z wojną na Ukrainie wielka gra o światowe południe – tj. gdzie będą Indie, gdzie będzie Indonezja, gdzie Brazylia, gdzie Iran, gdzie Afryka, bo wcale niekoniecznie, że po stronie Zachodu.

Amerykanie od początku lat siedemdziesiątych XX w mieli politykę zaangażowania w Chinach. Najpierw, żeby „ dokopać ruskiemu” , co im się udało, a potem, po drugie, żeby wykorzystać możliwości otworzenia chińskiego rynku z taką oto otoczką – inwestujemy w Chinach, bo jak tam zainwestujemy, to one się zinternacjonalizują. I w tym sensie to się skończyło z chwilą, kiedy Przewodniczący Xi ogłosił w 2013 roku Nowe Jedwabne Szlaki. Tu sięgnął do ojców geopolityki – np. MacKindera, i do pojęć – hartland i rimland – w wyniku czego Amerykanów „ szlak trafił”. I od 2018 roku do dzisiaj mamy wojnę handlową. Później była pandemia i otworzył się nowy front, a jeszcze później -agresja rosyjska na Ukrainę, w której Chiny są z Rosjanami, co przełożyło się na geopolitykę i geostrategię. I równocześnie Chiny dokonały postępu w wysokich technologiach, i tak oto mamy co najmniej cztery płaszczyzny do konfliktów nakładających się na siebie.

dr Alicja Bachulska

Wojna na Ukrainie nie jest z perspektywy chińskiej tym punktem zwrotnym, o którym my myślimy, tj. tym, który otrzeźwia zachodnie demokracje liberalne. Dla Chin, patrząc nie tylko na retorykę dyplomatyczną, ale także na to, co mówią jej intelektualiści, wojna na Ukrainie to jest po prostu element szerszych zmian, które de facto z perspektywy Chin są oceniane jako relatywny spadek znaczenia Zachodu, przy jednoczesnym wzroście znaczenia Chin. To, w jaki sposób Chiny prowadzą swoją np. politykę przemysłową, to są pomysły, które pojawiły się wiele lat przed wybuchem wojny.

Świadomość tych wyzwań i potrzeby zmian paradygmatu rozwojowego w kontekście zmian międzynarodowych była już wcześniej – one zrodziły się w Chinach tak naprawdę przed Xi, ale przyspieszyły w ostaniem dziesięcioleciu. To, w jaki sposób rozwiąże się kwestie napięć, jest decydujące, jeśli chodzi o wiele, wiele aspektów. Nie tylko chodzi o bezpieczeństwo w rejonie Indo-Pacyfiku, ale także o bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO. I fundamentalne popełnienie błędów, prawdopodobnie największe w historii, co nie zmienia faktu, że sami Taiwańczycy będą w wyborach w styczniu 2024 r. decydować, a ten wybór może dużo namieszać w relacjach tajwańsko – amerykańskich. To stanowisko Taiwanu sprawia, że z jednej strony mamy polaryzację w relacjach amerykańsko-taiwąńskich, a z drugiej – ryzyko eskalacji relacji między Pekinem a Waszyngtonem.

Dużo zależy też od tego w jaki sposób – z jednej strony Stany Zjednoczone, a z drugiej – UE, podejdą do zrozumienia znaczenia Taiwanu. Europejska Rada Spraw Zagranicznych opublikowała wyniki sondażu wg. którego europejskie społeczeństwa chcą wrócić do polityki „ business as usual”. Jedno z pytań tego sondażu było sformułowane tak – jeśli Chiny zaatakują Taiwan a Stany Zjednoczone zaczną go bronić, to jakie stanowisko powinno zając twój kraj? I większość odpowiedzi sugerowała neutralność. Ale według mnie, patrząc też na inne pytania z tego sondażu, to było wyrwane z kontekstu. Wydaje się, że to raczej pokazuje brak zrozumienia społeczeństw europejskich jakie konsekwencje miałaby wojna dla Tajwanu. A wojna na Tajwanie miałaby bezpośrednie przełożenie na sytuację w Europie.

prof. Dominik Mierzejewski

Podstawowy problem jaki my, jako Zachód, mamy z Chinami sprowadza się do dwóch kwestii. Pierwsza kwestia to to, iż strona chińska widzi sprawy na sposób holistyczny, i ciężko jest z chińską dyplomacją rozmawiać sektorowo. Można rozmawiać o sprawach klimatycznych, ale bez kwestii Taiwanu tego się nie da zrobić z Chinami, gdyż oni łączą wszystko w jedną całość. I stąd ogromy problem dla całego Zachodu by gdzieś „ złapać kontakt” w negocjacjach z państwem środka. I druga kwestia, która bezpośrednio dotyczy Taiwanu, gdzie mamy do czynienia z relatywnie mało doświadczonym establishmentem, który zarządza armią. Putin, to jest nowy gracz, który pojawił się niedawno. Chiny przez ostatnie 30-ci lat dokonały ogromnego postępu, ale brakuje software. I nawet Chińczycy mają problem relacji między siłami zbrojnymi, który może wymknąć się spod kontroli. I to nie dlatego, że Amerykanie źle się komunikują się z dyktatorem, który nie ma pojęcia co się dzieje w państwie, tylko dlatego że strona chińska działa w kontekście bardzo wytyczonego działania, np. własnych sił zbrojnych. Dlatego też bym powiedział, że covid to jest ta zmienna bardziej istotna niż wojna Rosji z Ukrainą.

Co się dzieje w Chinach? W Chinach mamy z sytuacją „ zero covid”. Co to znaczy? Chińczycy w czasie covidu, i już pod koniec covidu, zrobili rebrending swojej inicjatywy „ Pasa” i „Drogi” Te pożyczki oczywiście funkcjonują, wchodzimy z inicjatywami globalnymi. Globalna Inicjatywa Na Rzecz Rozwoju, Globalna Inicjatywa Na Rzecz Bezpieczeństwa, Globalna Inicjatywa Na Rzecz Dialogu Między Cywilizacjami z marca bieżącego roku, gdzie Xi zaprosił wszystkich przyjaciół partyjnych ze świata i zorganizował taki dialog. Myślę, że jest bardzo istotny sygnał, i że te ambicje, i ich oczytanie winno być już inne.

Jak czytamy w mediach o tym, co się w tej chwili dzieje, to jest to próba szachowania Stanów Zjednoczonych. Wy możecie wpływać na Tajwan, a my możemy na Kubę. A Kuba, jeżeli chodzi o redefinicję globalnego układu w ONZ-ie, jest bardzo istotnym graczem w Grupie G -77 gdzie tam wyznacza swoją agendę.

Chińczycy mówią o trzeciej generacji praw człowieka, które są zgodne z literą prawa międzynarodowego. Wobec tego wykorzystują tę agendę do umocnienia własnej pozycji również w tym aspekcie normatywnym, co „ Global South” jest w stanie „ pociągnąć”. Ale gra o „ Global South” nie toczy się o to, która stronę zajmie środowisko państw rozwijających się, tylko o to czy ono pozostanie neutralne. Tak jak ja to odczytuje. Tu chodzi o to by państwa „Globalnego Południa” pozostały w tym miejscu, w którym są. W ten sposób będzie możliwe zachowanie status quo.

Artykuł dodano w następujących kategoriach: Analizy.